Zalepione oczy mam, nie widzę ludzi na świecie
Wychowany na błędach, nie za wiele o mnie wiecie
Wolność to jest tylko gra o której marzycie szczerze
Możesz krzyczeć głośno sam, samemu skończę na glebie
Powalono na ziemie, podnieść sam się nawet nie chce
Słychać tu tylko śmierć, przechodzą nas same dreszcze
Nie słyszę płaczu ludzi, ostatni krzyk w naszym mieście
Sumienie mnie przytłacza, chciałbym uciec z tego wreszcie
Smoła, płynie w moich żyłach, moim ciele, sześć
Osób stoi w ciemniej bramie, każdy boi się tam przejść
Zdrada, czuje sam do siebie co dzień wielki wstręt
Widzę w waszych oczach szantaż, który w waszych głowach jest
Pokonałem już siebie, potem znów przegrałem
Wyrzucam z życia plusy, o bliskich zapomniałem
Otrułem swoje ciało, by nie czuć psychobólu
Otrułem swoje ciało żeby nie czuć...
Zalepione oczy mam, nie widzę ludzi na świecie
Wychowany na błędach, nie za wiele o mnie wiecie
Wolność to jest tylko gra o której marzycie szczerze
Możesz krzyczeć głośno sam, samemu skończę na glebie x2
Do głowy by mi nie przyszło, że rozleje tyle krwi
Zapewnię ci oczyszczenie i tym którym nie chcą żyć
Jestem jebanym mesjaszem, tworze nowe pokolenie
Ludzi którzy są odporni na toksyny w moim ciele
Wyciąłem własne oczy bo się bałem
Nie chciałem patrzeć dalej
Wizja przyszłego bólu zakłócała rozeznanie
My nie jesteśmy ludźmi tylko stadem czarnych kotów
Zamienimy siebie w piekło tuż przed zapadnięciem zmroku
66666
Co byś zrobił gdyby
66666
Świat istniał na niby
66666
Zapamiętaj słowa
66666
Trwoga to do Boga