Chyba potrzeba nam pracy u podstaw
Ale nie ma żadnych prawnych podstaw
Ale nie ma już poprawnych postaw
Tylko skrajności w postach
Dopóki kibol nie poda ręki gejowi
To z tym nie da się nic zrobić
Dopóki kościół będzie politykę robił
To z tym nie da się nic zrobić
Dopóki nepotyzm nie będzie wytykany palcami
To będziemy Polakami
Będziemy napierdalać się ze sobą sami
Tak jak właśnie się napierdalamy
O kościół, o wolność, aborcję, o płeć
Tradycję, o 5g, o LGBT
Podatki, zasiłki, inflację, o sejm
Antykoncepcje, o życie i śmierć
Nie widzę nadziei i to przykro mi rzec
Nie wiem gdzie uciec ani dokąd biec
Wszystko jest szare i bure jak pies
Trochę merda ogonem trochę szczeka i żre
I nienawidzę
Że nienawidzę
I nienawidzę
Że nienawidzisz
I nienawidzę
Że nienawidze
I nienawidzę
Że nienawidzisz
Tylko szarość, pieprzona szarość
Nigdy nie będzie już czarno biało
Nasze protesty tu nic nie zmieniają
No bo tak nas kurwa wychowano
Że obce że inne to złe
Że postęp jest wrogiem
A że ksiądz to nie
Chyba się wypiszę z tego cyrku
Można wierzyć w boga a nie w moc budynków