Szaman -Ide

Oni mówia nie idz tam
A ja sam sam ide sam sam ide sam
Mówia nie wejdziesz brat
A ja mam bilet mam mam bilet ja
Płyne wciaz pod prad
Lece wciaz pod wiatr
Nie chce spasc (nie chce spasc)
Ile nam wystarczy sily idac tam

Widze w oddali postac ktora idzie w moja strone
Ale nie chce jej znac nie che poznac nie chce podejc
I nie boje sie jak gdyby miala nagle nadejsc smierc
I chodz by byla sama ja nie pozwole jej przejsc
Chcialbym miec wszystko zarazem nie mam nic
Ale wciaz daze do tego by nie musiec wiecej snic
Jeszcze slonce sie pokaze, na niebie bedzie jasno
Gdyby nie bylo trudno, to nie moglo by byc jasno
Ile by nie bylo czasu to zegar nie cofnie sie
Kiedys cie nie rozumialem,teraz bardzo dobrze wiem

Dorastalem w krainie w ktorej zamiast smiechu slychac krzyk
Tam gdzie ludzie powtarzaja wciaz ze nie warto zyc
Ja w to wierze ze nie zostane na lodzie sam
I wierze ze wypali ten plan z dawnych lat
Z ty zawsze bedziesz obok, zawsze obok
I pójdziemy razem tam (tam) gdzie inni nie moga
Ja sam (sam) ide, póki co jestem sobą
Juz do konca zycia bede, nie zmienie sie daje słowo