[Intro]
W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie
W rym nie zginie szeleszcząc na wietrze
Jak liść niesiony przez powietrze do celu płynie
[Zwrotka 1]
Szanowna publiczności, sztuka to sztylet do kości
To nie szpan, tani szlam, biszkopty i uprzejmości
Wiem, że szata Szatta naszyta na sznytach i sztamach
Sztampa i banał to szara szemrana szama dla mas
Sztuka to czas w pigułce, to nasz sukces
A nie morze szampana, Sheraton i złote sztućce
Sztuka szuka sztalugi, to szept, nie sztab ludzi
Baszta uszlachetnienia lub samospalenia tak jak szlugi
Sz sz , ciszej tam, pisze niszowy chłam
Szykany lub paszkwile, jak masz chwilę czytaj man
Szanowny szmal, szafują szychy groszem
Czy dusza szuka cashu czy kruszy się w nim na proszek, ha?
[Refren]
Sztuka czeka, sztuka czeka i szuka człowieka tu
Sztuka czeka, sztuka czeka i szuka człowieka tu
Sztuka czeka, sztuka czeka, szuka człowieka tu
Sztuka czeka, szuka czeka człowieka tu
[Zwrotka 2]
Czereda czarnego czorta wieczorem tańczy czardasza
Uczy nieoczytania i czynienia biczy dla Mesjasza
To chill w czasach gdzie czysty jest tylko brud
Czekanie na Godota, czekanie na czeki, czekam na cud
Tu czuć czeluść i czad , a nie czeremchę
Krucze oczy liczą nasze czyny zatęchłe
Starczy nam starczych dam, co na wszystko warczą
Ludzie czczą gadkę czczą, a zazwyczaj na czczo
Patrzą jak człowiek ryczy nad czarą goryczy niczym uczulony
Męczy poczucie bycia oczernionym znów
Czeczeni tu, Czeczeni tam, ciapaci, czyści i czarni
Czerwoni Cupakabra! wszyscy do jednej owczarni
Tu Charley Tatcher, dla przyjaciół Corky
Checkity-check te dwa wersy to był wkręt sorki
Nie czytaj czata jak wyroczni dla człowieka
Wyczuj otoczenie i walcz, sztuka czeka
[Refren]
[Tekst - Rap Genius Polska]