[Intro: Słoń]
W tym roku życzę Tobie: zamknij, kurwa, ryj, zatkaj se cipę tymi pierogami ze szkłem i z gównem, i się ode mnie odpierdol, kurwa, śmieciu, hyhyhyhyhyhyhyhy
[Zwrotka 1: BeCeKa]
Niejedna miała za bałwana a do buzi wzięła karotten
Każdej obciąłem uszka, które serwuję na stole
Najpierw łamię się na kiblu, później robię to z opłatkiem
Tu się odpierdala szopkę, a Józefy palą Marię
Choinka ozdobiona, w salonie ładnie świeci
A z czasem się dowiecie, że bombki nie są dla dzieci
Pijane renifery w nocy leją Ci na komin
Bo ich gówno jest już w Twoim kalendarzu adwentowym
Nie musiałem być na górze, by mówili na mnie czubek
Lata lepiłem pierogi, dzisiaj wyjmuję kapuchę
Kiedy Ty gotujesz w kuchni, pieprzę gorącą bibi
I zamiast barszczu na wigilii, to pijemy krew dziewicy
[Refren: BeCeKa]
W święta niespodziewanym gościem, kurwa, jestem
W księdza wbite, kiedy chodzi po kolędzie
Wake up, ziom się upierdolił dobrym świerkiem
A pasterka to tylko dobry trening przed sylwestrem
W święta niespodziewanym gościem, kurwa, jestem
W księdza wbite, kiedy chodzi po kolędzie
Wake up, ziom się upierdolił dobrym świerkiem
A pasterka to tylko dobry trening przed sylwestrem
[Break]
- Co golimy?
- Dupę
- A po co?
- Żeby była ładna
- A kiedy ją golimy?
- Jak zarośnie
- A kiedy zarasta?
- Nie wiem
- To co, nie golisz swojej?
- Nie, a Pani?
[Zwrotka 2: BeCeKa]
Jeżeli lubisz się bawić dzwonkami, to moją świeczkę dostaniesz w prezencie
Zjadam już, kurwa, nie tylko od święta, dlatego widać, jak urósł mi bęben
Pato-Mikołaj ma zajętą linię i dobre kontakty z niejednym elfem
Listów nie czytam, brak mi na to czasu i nie tylko na liczniku mam dwusetkę (wee)
Jeździmy na saniach, nie żadnym Bentleyem
Tam gdzie sypie śniegiem, Wrocław nie Betlejem
Na Twoje życzenie robię trochę beki
Wpierdalam się na bicior jak na melanżu krokiety
Jak co roku będę rzygać prosto z kościelnej dzwonnicy
Apokalipsa BeCeKi wciąż czytana na mównicy
Karpia biję pod prysznicem, bo w wannie topią się zwłoki
A jak masz z tym jakiś problem, to piernik mnie to obchodzi
[Refren: BeCeKa]
W święta niespodziewanym gościem, kurwa, jestem
W księdza wbite, kiedy chodzi po kolędzie
Wake up, ziom się upierdolił dobrym świerkiem
A pasterka to tylko dobry trening przed sylwestrem
W święta niespodziewanym gościem, kurwa, jestem
W księdza wbite, kiedy chodzi po kolędzie
Wake up, ziom się upierdolił dobrym świerkiem
A pasterka to tylko dobry trening przed sylwestrem