[Zwrotka 1]
Świecą kebaby i firmy
Milion watów lamp
Asfalt błyszczy jak karp
W nocy pracuję głośno
Jak drukarka nie daje spać
Całodobowo czynne
Wygląda jak fototapeta
Przez okno sztucznie jak
Obraz z meblowego
Niebieskofioletowy gradient
Od świateł nie widać gwiazd
I nie chce się spać
[Refren]
Mrużę oczy, ale
Nie chce mi się spać
Kroją jak świetlne miecze
Reflektory aut
Zamykam oczy
Ale nie znika
Powidok, od świateł kształt
[Zwrotka 2]
Operacja na żywym sercu
Kiedy jeżdżę po centrum
Maluję obrazy na chwilę
Długi czas naświetlania
Kiedy trzyma czerwone
A nikogo nie ma na pasach
Zawieszam wzrok
Celuję i zamykam
W głowie rysuję kosmos
Miasto zostawiło ślad
[Refren]
Mrużę oczy, ale
Nie chce mi się spać
Kroją jak świetlne miecze
Reflektory aut
Zamykam oczy
Ale nie znika
Powidok, od świateł kształt