Prr prr
Patrz co mam
Mam taki fajny styl, że też byś taki chciał
Bo palę haj (haj)
Jestem high (high)
Bo nie ma limitów
Żaden limit nie istnieje już
A ty nie masz tego
Zawsze jak wchodzę, mam pomysł na zwrotki
Dobrze to robię
Znów pełno rozkmin
Ty weź to rozkmiń
Bo lecę se w obieg jak blant
Z ręki do ręki przemieszczam się dalej
Dalej i dalej
Lecę w to koło
Dopóki się nie wypalę
I nie mam żadnego z tym
Bo to nigdy się nie stanie
Bo ja zawsze palę się fajnie
I mam to dalej
I mam to w planie
I daj to dalej
I znów się palę
I żadne ale
Zbieraj bucha ty
Znowu po pokoju se rozrzucam styl
Jak masz się otworzyć skoro, to ja jestem kluczem gry
To wyskocz przez okno
Niby latasz se na grubych line'ach
Ale pomyliłeś to z dziecięcą porcją
Robię rondo
To nie Compton
Nie mam klamy
A najchętniej bym cię zabił
Mam ze sobą tylko gramy
Będę palił
Potem znowu się spotkamy
Patrz co mam
Mam taki fajny styl, że też byś taki chciał
Bo palę haj (haj)
Jestem high (high)
Bo nie ma limitów
Żaden limit nie istnieje już