[Zwrotka]
Nigdy nie mów, że mnie kochasz, jeśli nie chcesz o tym myśleć
Niepotrzebny brokat by dziewczyna mogła błyszczeć
Znów trenuje wokal, żeby zrobić na tym dychę
Chociaż śmieje Ci się w michę, zobacz jak latam na bicie, chłopak
Nie jestem misiem, którego możesz wyjebać w szafę
Potem go wyciągnąć, gdy potoczy ci się trochę słabiej
Bez kaca wstaję, no bo jaram, a nie piję
Dla swych ziomów jesteś wężem, dlatego se wziąłeś żmije
I dalej mnie boli bania, jesteś moim koszmarem,jesteś powodem do ćpania
Z partyzanta jak afarat, zmienił mi się avatar
Tutaj co drugi ma kaszel, tutaj co trzeci ma katar, bwoy
Toksyczny jak amalgamat, życie jak tenis, no bo odbijam to nadal
Kładę serducho na rapach, teraz wiemy co się liczy
Nie mają o czym gadać, więc nawijają o niczym
Z tego wszystkiego nici, byłaś moją ariadną
Zapałki raz się palą i tylko raz przygasną
Siedzę przy gastro, powoli ściska mnie brzuch
Nie wiem czy przez to ze tęsknię czy przez to ze biorę buch
Wydaję hajs na susz, muszę mieć na już
Daj mi jedną z dusz, a potem zduś mnie
Jedynie się wkurwię, jak dostanę zwykłą trumnę
W takiej, co chowają taką co drugą kurwę
[Skit]
Kurwa, czemu to nigdy nie działa
Znowu to samo, kurwa, po prostu
Tak trudno było, nie?
Myślałem, że już (ja pierdole), że już jest okej, nie?
Człowiek Cię kurwa kantuje, człowiek Cię kurwa dręczy
[Zwrotka]
Nie mogę spać na stratach
Dodaję wiarygodności tak jak płacz na trackach
Jebać fałsz na braciach, robisz falstart
No bo zanim się przykleisz, to już wiem, że mówisz kłamstwa
[Refren]
Sprawdź brat jak gram rap, mija kolejny rok
I'm the last one, nie widzę światła, lecz widzę mrok
Rzucam hasła na bicie miazga, wśród karykatur
Miało być na serio, a znowu zmieniłem status
Sprawdź brat jak gram rap, mija kolejny rok
I'm the last one, nie widzę światła, lecz widzę mrok
Rzucam hasła na bicie miazga, wśród karykatur
Miało być na serio, a znowu zmieniłem status