Spotkanie

[Zwrotka 1]
Ciężko w to uwierzyć, ale czasem mnie pożera
To wkurwienie, że widzą we mnie tylko pozera
Niski dzieciak, co coś robi, no bo przecież może
O mój Boże pytam - kto mi dzisiaj dopomoże?
Codziennie w myślach podbijam Polską scenę
Robię to konsekwentnie i nie tylko, gdy mam wenę
Czasem weny nie ma, jest za to błędne myślenie
A ja zamiast tworzyć marnuje czas i siebie

[Refren]
I tak znowu się tu spotykamy
Ja i Ty, i muzyki ciąg
Nieraz nazywali wariatami
Ale znowu utworzyłem coś
Lubię kiedy się tak spotykamy
Ja i Ty, i muzyki ciąg
Teraz nazywam ich wariatami
No, bo utworzyłem coś

[Zwrotka 2]
Parę osób już propsuje to, co robię
Tylko jеstem sobą, ale niech tak już zostaniе
Późny wieczór, a ja piszę trochę wspomnień
Chciałbym kiedyś zostać sławnym
Bo tak podziękuję mamie
Tworzę muzę, a nie sztukę, to mój progres
Im dłużej żyję, no to bardziej wierzę w karmę
Wtul się w moje słowa, jak w najlepszą kołdrę
Tylko czasem nie zasypiaj, bo sen działa tu jak kastet

[Refren]
I tak znowu się tu spotykamy
Ja i Ty, i muzyki ciąg
Nieraz nazywali wariatami
Ale znowu utworzyłem coś
Lubię kiedy się tak spotykamy
Ja i Ty, i muzyki ciąg
Teraz nazywam ich wariatami
No, bo utworzyłem coś, (coś, coś)