Płoń, płoń, nie ma litości dla tych, co czynią ohydę
Płoń, płoń, koniec radości płomienie szaleją po ohydy wstydzie
Uważaj, tu trwa ohydy przewalanie
Polityczne frakcje dzielą się, jednoczą
Drewniane ławy nad rozumne rozmowy
To trupy żywe bełkoczą
Nie pytaj o bełkotu logikę
Jest celem samym w sobie, mówię poważnie
Szmer i okrzyki dla oszustwa ludności
W imię równości, w imię wolności
Płoń, płoń, płoń parlamencie
Niech spali cię ogień na historii zakręcie
Przewalają się pod dachem posiadania władzy żądze
Trupy się bawią też za twoje pieniądze
Płoń, płoń, płoń parlamencie
Niech spali cię ogień na historii zakręcie
Niеch zginą pod dachem posiadania władzy żądze
To wszystko się dziejе też za twoje pieniądze
Ta rozmowa trwa od wieczora do rana
Nikogo nie widać, nagle krzyk w oddali
Alkohol tu piliśmy już przed rokiem
Czy zgadza pani dzisiaj z hotelowych okien?
Gdy się przyjrzycie, znajdziecie pijanego
Leżącego w bramie, zarzyganego
Spójrz, on ma parlamentu dokument
Jest sługą ludu, tylko zbłądził na moment
Płoń, płoń, płoń parlamencie
Niech spali cię ogień na historii zakręcie
Przewalają się pod dachem posiadania władzy żądze
To trupy się bawią też za twoje pieniądze
Radzą już siódmą godzinę
W jaki sposób się wzbogacić i swoją rodzinę
Ja jestem ustawodawcą i poniekąd rządzę
Rządzić chcę za coraz większe pieniądze
Jestem tu siedzący i ty mnie wybrałeś
Nawet jeśli nie głosowałeś
I myślę, że w końcu wszystko rozumiesz
Że chcesz, czy nie chcesz, ale mnie utrzymujesz
Płoń, płoń, płoń, parlamencie
Niech spali cię ogień na historii zakręcie
Przewalają się pod dachem posiadania władzy żądze
Trupy się bawią też za twoje pieniądze
To znaczy rozszyfruje ten skrót
To znaczy rozszyfruje ten skrót
Płoń, płoń, nie ma litości dla tych, co czynią ohydę
Płoń, płoń, koniec radości, gdy ognie się ślizgają po ohydy wstydzie
Płoń, płoń, to ogień z nieba uczyni to, co czujesz, że trzeba
Uczynić bez twojej aktywności płoń, płoń ku wielkiej radości
Płoń, płoń, płoń parlamencie
Płoń, płoń (Wiem jako lekarz, wiem jako lekarz)
Płoń, płoń, płoń parlamencie (Noszę przy sobie narzędzia gwałtu)
Płoń, płoń
Płoń, płoń, płoń parlamencie
Niech spali cię ogień na historii zakręcie
Przewalają się pod dachem posiadania władzy żądze
Trupy się bawią też za twoje pieniądze
Płoń, płoń, płoń parlamencie
Niech spali cię ogień na historii zakręcie
Niech zginą pod dachem posiadania władzy żądze
To wszystko się dzieje też za twoje pieniądze
Płoń, płoń, płoń parlamencie
Niech spali cię ogień na historii zakręcie
Niech zginą pod dachem posiadania władzy żądze
To wszystko się dzieje też za twoje pieniądze
Płoń, płoń, płoń parlamencie
Płoń, płoń, płoń parlamencie
Płoń
Spalaj Się was written by Kazik.
Spalaj Się was produced by Wojciech Przybylski.
Kazik released Spalaj Się on Tue Apr 06 1993.