Patrz jak pięknie
Umieramy jak łabędzie
Nie ma rady na obawy póki są tu ej
Nic poza tym nie mam w bani odkąd lecę od początku
Widzę kontur, a nie to co jest w środku
Wada wzroku, potwór co nie boi się rozsądku
Nie boi się wyjątków, bo przecież jest nim w końcu
U mnie wszystko w porządku, mam nadzieję że u ziomków też
Tych co są, tych co byli, tych co wiesz
Tych których niby zabili, ale wciąż trzymają się
Jebać stres, jebać mnie, jebać wszystko co na siłę
Od dawna tak pierdole co tylko wjeżdża na ślinę
Pominę, pomylę, albo kurwa powinę
Za chwilę rozkminie to co spowite dymem
I nawet jakbym chciał, nie będę brał
Tego co mam jak jakiś zjebany cham
Zwrócę wszystko co mi dane, to chujowe i to najs
To co kiedyś było strachem dzisiaj ma zero szans
Wiesz ze zawszе chce zauwazyc
Ale nie umiеm, gdy to nie są moje sprawy
I tak spróbuję sprawić tak by było widać że
Cokolwiek mi nie powiesz i tak nie przestraszę się ej
Złap mnie, kurwa dawaj chociaż spróbuj
Wbijam wersy w życie, prawie jak voodoo
Nawet to nie zatrzyma, nawet to? zwłaszcza
Kiedyś sobie pomyślałem że to spadająca gwiazda
Dzisiaj te perspektywy, jak astronauta
Widzę od innej strony, gdy nie widzę poranka
Zaszywam się, to już przyzwyczajenie
Boję się że przez stres odpierdolę, źle ocenię
Chociaż nie, jebać to, dawaj ze mną, ja ogarnę
Każdy chciałby to słyszeć cały czas to normalne
Więc nie pierdol mi kurwa że kiedykolwiek cię oszukałem
Nic co się stanie nie jest tak pojebane
Nie wczuwam się w bzdury, ale na odwrót ciężko
Szklane spojrzenie wewnątrz tak jakby pękło
Jak inaczej wyjaśnić coś co jednostronne
W jednej głowie nieistotne, w drugiej kurwa za mocne
Ja pierdole, nie sądziłem że tak umiem
Jeśli serio to łatwiejsze możesz nazwać mnie chujem ale
Wiesz ze zawsze chce zauwazyc
Ale nie umiem, gdy to nie są moje sprawy
I tak spróbuję sprawić tak by było widać że
Cokolwiek mi nie powiesz i tak nie przestraszę się ej
Złap mnie, kurwa dawaj chociaż spróbuj
Wbijam wersy w życie, prawie jak voodoo
Nawet to nie zatrzyma, nawet to? zwłaszcza
Kiedyś sobie pomyślałem że to spadająca gwiazda
Kiedy przyjdzie sytuacja, wiesz że to prawda
Kiedy to do ciebie trafia jak wycelowana snajpa
Pisze teksty o nikim no bo sam nim jestem
Pisze wiersze ty dopowiadasz resztę
Wiesz że to prawda
Kiedy to do ciebie trafia jak wycelowana snajpa
Pisze teksty o nikim no bo sam nim jestem
Piszę wiersze, jakbym nie miał nic więcej
Spadająca gwiazda was written by Eter.
Spadająca gwiazda was produced by Unorthodox.
Eter released Spadająca gwiazda on Wed Dec 01 2021.