[Refren]
Skaryfikacja duszy, każde cięcie narkotykiem coraz głębsze
Nie mogę już się ruszyć, wolałbym się udusić
Niż wiedzieć co wiem o tym świecie
Za dużo przeszedłem, choć lat mam niewiele
Podziemie podziemia to moje podziemie
Mam blizny na sercu, nie znalazłem sensu
Póki nie znalazłem w tym ciebie
[Zwrotka 1]
To co otwiera mi głowę zamyka ją na drugi dzień
Schowaj pierdolone słońce, bo jest mi niedobrze
Odsuwam się w cień, bo jest mi niedobrze gdy widzę twój lęk
Zniszczyłеm tym głowę a przecież to lek
Zniszczyłеm wątrobę i płuca mam gdzieś
Nie mam ochoty już myśleć
Zapraszam do podróży po kopule w której każdy neuron ginie
Widziałaś jak płaczę i śmieje, jak skaczę i mdleję
Jak tracę nadzieję, nie chcę stracić ciebie
Bo odjebię każdego kto powie: "weź przestań popadać w ciągi"
Przestałem już mówić prawdę znajomym
Przestałem realizować twój pomysł
Czułem się kurwa tym wszystkim zmęczony
Nie lubię jak mnie ograniczasz, nie lubię jak pytasz
Nie lubię jak słuchasz, nie lubię jak patrzysz
Nie lubię jak mówisz że masz wyjebane
Lubię jak mówisz że martwisz się o mnie
To lubię i niech tak zostanie
Nie lubię jak krzyczę i mówię za dużo
Nie lubię przepraszać bo czuję się kurwą
Pokora to niby droga pojednania, a mi jej zabrakło na starcie
[Refren]
Skaryfikacja duszy, każde cięcie narkotykiem coraz głębsze
Nie mogę już się ruszyć, wolałbym się udusić
Niż wiedzieć co wiem o tym świecie
Za dużo przeszedłem, choć lat mam niewiele
Podziemie podziemia to moje podziemie
Mam blizny na sercu, nie znalazłem sensu
Póki nie znalazłem w tym ciebie
Skaryfikacja duszy, każde cięcie narkotykiem coraz głębsze
Nie mogę już się ruszyć, wolałbym się udusić
Niż wiedzieć co wiem o tym świecie
Za dużo przeszedłem, choć lat mam niewiele
Podziemie podziemia to moje podziemie
Mam blizny na sercu, nie znalazłem sensu
Póki nie znalazłem w tym ciebie, nie
[Zwrotka 2]
Nie chcę seksu a uczucia, dlaczego mnie porzucasz?
Dlaczego mnie wykluczasz z tej gry?
Dlaczego miewam pojebane sny?
Dlaczego znowu wchodzę w cały pierdolony syf? (syf, syf)
Dlaczego mieli być a ich nie ma? (przerwa)
Dlaczego znowu ty, przebacz Seba
Nie znam się na naprawianiu, bo lubię powielać
Mówisz o uczuciach? Tego dawno nie ma
Mówisz o wyrzutach? Tego nie ma teraz
Kurwa co za wczuta, robi się nowela
Wcześniej głupia akcja, pierdolony melanż
Pierdolony letarg, pierdolony Seba
Pierdolona gleba, wszedłem już do sedna
Wszystko jest jebane no i pierdolić to trzeba
Wszystko jest jebane no i pierdolić to trzeba
To wszystko jest jebane tak że chuj
Ziomal się wypiął myślę szczerze nie gadamy prawie
Nowi koledzy, nowe jazdy, jazdę ma na twarde
W sumie to czaisz jak mnie boli kiedy mijam jego klatkę
Tam zostało tyle wspomnień że już sobie z tym nie radzę
Wbijam na jakieś balety i nie czuję się normalnie
Niby znajomi jednak obcy, skryty jak Hatake
Czucie chowam już pod maskę, otwieranie się na wsparcie
Wcale nie jest takie łatwe jak dla ciebie
Coś myślę o przyszłości, zaraz myślę coś o rapie
Ona tam studia, ja papier zrobić chcę na rapie
Często robiłem krzywdę, jestem infantylny
Potykam się na błędach, wytykam błędy innych
Za bardzo impulsywny, wyżywam się na bliskich
Nie potrafię się przytkać, wyzywam siebie w myślach
Leniwy a chce zyskać, dzień minął ja się zmywam
Na szybach krople, znowu padało i pierdole bzdury
[Refren]
Skaryfikacja duszy, każde cięcie narkotykiem coraz głębsze
Nie mogę już się ruszyć, wolałbym się udusić
Niż wiedzieć co wiem o tym świecie
Za dużo przeszedłem, choć lat mam niewiele
Podziemie podziemia to moje podziemie
Mam blizny na sercu, nie znalazłem sensu
Póki nie znalazłem w tym ciebie, nie
Skaryfikacja duszy, każde cięcie narkotykiem coraz głębsze
Nie mogę już się ruszyć, wolałbym się udusić
Niż wiedzieć co wiem o tym świecie
Za dużo przeszedłem, choć lat mam niewiele
Podziemie podziemia to moje podziemie
Mam blizny na sercu, nie znalazłem sensu
Póki nie znalazłem w tym ciebie, kurwa
Skaryfikacja duszy was written by Martwy_seba.
Martwy_seba released Skaryfikacja duszy on Sat Nov 17 2018.