Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Jeśli chciałbyś kiedyś usłyszeć
Kołysankę ciepłą jak piecyk
Jeśli chciałbyś uciec przed życiem
Do zamożnej mądrej kobiety
To ja
Jeśli zechcę kiedyś odmienić
Egzystencję w złotej koronie
To się zjawisz z wiatrem w kieszeni
I błyskotki moje roztrwonisz
Do cna
Będziesz pływał w drogim szampanie
To skandal to skandal
Po mych uczuć białym dywanie
Przejdziesz w butach jak jakiś wandal
A ja na to spojrzę z frasunkiem
O rety o rety
I zapłacę zbędne rachunki
Niestety niestety niestety
Jeśli kiedyś wrócisz na ziemię
Bo wołanie moje usłyszysz
To się w ciepły kapeć zamienisz
I pamiętnik jakiś napiszesz
By był
Ale mnie już pewnie nie będzie
W tamtym czasie i w tamtych miejscach
Bo na skrzydłach nowych popędzę
By się rzucić w rzekę szaleństwa
Co sił
Będzę pływać w drogim szampanie
To skandal to skandal
Po twych uczuć białym dywanie
Przejdę w butach jak jakiś wandal
A ty na to spojrzysz z frasunkiem
O rety o rety
I zapłacisz wszystkie rachunki
Niestety niestety niestety
Skandal was written by Andrzej Sikorowski.
Skandal was produced by Andrzej Sikorowski.