Musiałem znów się szary stać
Oczy jak sharingan
Po nocy mam, a cały plan niewypalony jak uczucia
Który raz tak, kiedy chciałem dać
Będą dzwonić później, powiedz ze mnie wchłonął trap
Ponownie spłonął mój świat, zarywam i pisze o bólu
Do bólu to będę przerabiał, a na taki vibe
Nie poradzę nic
Dla ziomów to niby jak Paganini
Jeszcze parę z nich
Pytają co u mnie
Chwile mnie nie ma, bo zajęty teraz
Jak będę - rozjebię podwójnie
Odwiedziłem ten stary burdel, ale wyjebałem po sekundzie
Tyle lat poszło na marne, czemu dla mnie to takie trudne, żeby wyjść ze sfery
Czuję się jak emeryt w tym
Trochę pobiеgam i pewnie mi przejdziе, znam takich nauczycieli
Mimo że stery daleko ode mnie to wyciągam rękę, nie biorę na kredyt
To nie catering, rzucamy mięsem
W tych, co nie zrobili nic, ale mieli podane na tacy
Tacy nie mogą zobaczyć, bo wypierają się prawdy
Jak dziewczyny, które mówią o relacjach, a same rozdawały karty
Jak pojebane koleżanki, jak zaszyfrowane barsy
Tak, by ludzie nie rozumieli tu do końca tego, co biorę na barki ja
I doczekałem, że się spalił ląd
Mi typy gadają o paradise
Niewiele warty, na tyle znam to
TBH dla mnie bajkoland
Zabieraj kolorowanki, bo musiałem znów się szary stać
Oczy jak sharingan, a plan niewypalony jak
Mówili Jurij Gagarin, a w ciszy gadali, że jestem najgorszy
Wschody niewarte zachodu do czasu, aż nie zostałyby zbudowane mosty
Dziś wchodzę na block block, bo zostały to rzucone kości
Wchodzę na block, nie pali się ląd
Już nie pytam publiczności
Mi mówili Jurij Gagarin, a w ciszy gadali i śmiali się, że jestem gorszy
Potrzebowałem cię, byłem tu dalej, a było mi dane milion razy wątpić
Wchodzę na block block, bo bywa tak i nie ma mocnych
Ja wchodzę na block, bo cały ten rok
Nie byłem, a miałem dorosły być
Polecę jak Jurij Gagarin, a dłonie ze stali otworzą więcej możliwości
Co przełamałem to moje, już góry lodowe za sobą, nowe horyzonty dziś
Wchodzę na block block, bo inaczej nie będziemy wolni
Ty, ja wchodzę na block
Nie pali się ląd, zapłonęły 4 akordy
Nikt nie zabierze mojego trudu
W przebijaniu muru nie potrzebowałem diagnostyk
Bordowe linie zatoczyły koło i wiem to, bo co noc nawroty przeszłości
Dziś wchodzę na block block, bo [...]
Wchodzę na block block