[Intro]
Wooh!
[Zwrotka]
Nie mam w ambicje wbite
Chcę zrobić na rapie gdy kapię tu rymem do kieszeni kwitu, by cioty się miały do czego doczepić, że byliście na mnie
(?) nawinął jak pizda bo wypadł nam z bitu, bo ludzie tu zamiast posłuchać muzyki to patrzą na (?) i się kurwy pogubią jak wykręcę na tracku triki
Szósty zmysł jak kurwa diler dzwoni mi na trap-phone
Że buja go moja muzyka lecz po wczoraj ma zgon
Za to z Hadesu dzwonił demon, pyta smutny
Jak ja kurwa będąc żywy sam dobijam gwóźdź do trumny
A ja tylko chciałbym dopisać me miasto na mapę
Nie słowa na ratę, ty zamykaj papę
Gdy ciągle mam progress a ty masz atrapę
By chcieli podwózkę wsiadając na gapę
Mieli mnie zabijać wzrokiem jak Meduza a na razie sami sobie nabijają guza
Myślą, że są niebezpieczni jak Yakuza bo na ciele duża bluza, bo na phonie groźna muza, nie-nie-nie
Wciąż podpalam te głośniki jedną linią jak Ghost Rider
Cipy chciały mnie postraszyć lecz nie zjawił się ghost-writer
Ja stale będę pisał zwroty w bitrate mego serca
Przy tych wszystkich ludziach w maskach czuję się jak innowierca
Tomcio