#RAFALSTILO

[Zwrotka: White]
Nie wiesz kim być, spójrz sie za siebie
Masz wiele perspektyw, czemu żadnej nie wybierzesz (czemu?)
Byłem zwykłym typem co wierzył w ludzi
Dziś przestałem się już łudzić
Chcę się obudzić lecz kurwa nie moge
Spadam w dół coś męczy głowe
Za długo miałem ją w chmurach
Myślę jak postawić mata #Nakamura
Każdy ruch przemyślany
Chodź bania w bani
Idzie tsunami by wkońcu coś ugrać
Wezmę co chcę nawet gdybym miał ukraść
Normalna stylówa, a nie drogie futra
Wożą mnie dwa nie cztery kółka
Prawdę o sobie powiedzą ci lustra
Powiedzą ci lustra
Zawsze chciałem mieć więcej niż oni
I czułem się kurwa nieposkromiony
Bestia ze mnie jest
Hajsu więcej chcę
Wyrwać wkońcu się do lepszego świata
Ej, ej, ej ej
Już jest lepiej patrząc na to czym mnie otacza
Yeah, yeah, yeah, yeah
Wychowany tak że się nie poprzewraca
Nie, nie, nie i nie
Idę do góry nie będę się staczał
Przetłaczam koła chcę grube rolady
Teksty już nie do szuflady
Popijam gin spełniam marzenia
Się czuję kurwa jak Aladyn
Ci co nie znają spisali na straty
OVT, chcemy władzy
Osiągne cel jestem uparty
A na dodatek mam umysł otwarty
Chcemy tylko by dobrze się wiodło
Zdrowia życzę moim ziomkom
Ciągle do przodu, wiedzą że się zbliżam
Już się nie obrażam gdy ktoś mi ubliza
Ubita lufa to alternatywa na to by być spokojnym
Nie chcemy wojny chodz mamy arsenał
My się nie zmieniamy to czas sie zmienia
Nie pozwole by to za mną się ciągło
Nie chce skończyć jak Charles Osbourne
Chuja robić być popularnym
W takim wypadku szybować jak Larry
Stary, każdy chce żyć lepiej
Nie patrzą na to co mają, a przecież [x3]

[Outro: White]
Mają więcej niż moglo by sie im kurwa zdawać
Ale tak sie zdarza [x2]
Nie moja sprawa [x2]
Wypierdalać [x2]