[Zwrotka 1]
Pchamy to dziesiąty rok
Ostatnie dwa niosły scenie tą moc
Najlepsze biby podziemia nie wierzysz mi teraz to wpadaj na show
Nie wierzysz to wpadaj na show (wow)
Wyprzedzam tą scenę na slo-mo
Ci chłopcy wciąż spinają dupy co drugi się wozi jak J.Lo
Mój hypeman dodaje mi skrzydeł
I to nie przez ksywę, a czuję tą moc
Z menago tworzymy rodzinę mówiłem pomacham ze szczytu za rok
Mam wsparcie w rodzinie natchnienie w dziewczynie i piszę te teksty co noc
A gdyby nie seba z ravenem to nie wiem czy marzenie też by leżało o krok
A czuję, że leży o krok, że pustka wypełnia im wzrok, wiem, że
Pokusy wciągnęły mnie w mrok to dla mnie był szok, a dziś biegnę
Na tracku, jebanie wacków to prawie nekrofilia
Niosę uśmiech chłopaku smutny to już hipokryzja
[Zwrotka 2]
A pierdol się smutny
Czuję więcej kiedy jaśnie twój luz w tym
Szukam siebie kiedy klaszczę to mój styl
Ten świat jest zgubny, pusty i chuj z tym
Bo te marzenia były najcenniejsze
Wypływamy teraz w morze żeby zdobyć więcej
Nie ma fal, nie ma fal, nie ma fal no
A u nas wciąż leci ten wave za wavem (O)
Gramy te piosenki za pengę
Nie rzygałem wiecznie po szczęście
Gubię się gdzieś gdzie nie jest bezpiecznie
Serce jak sensei skazuje sen ten mam
Moi idole nie żyją zmiotły ich dragi ze sceny
Sława nie leczy duszy wszyscy mamy problemy
Wszyscy tu mamy jebane problemy!
[Refren x2]
Cała Polska skacze
Jebać dopalacze
Nawet Ci nie wytłumaczę
Co te dragi robią z życiem bracie
Mam już od chlania zryty łeb
Od jarania stany te
Które niosą w matnie mnie
[Bridge]
Nie jestem zły
To ten zepsuty świat rozmywa sny
I ten niepewny krok, krok, krok
W stronę twych myśli
Nie chce zmyć mych win
Bo widocznie późno jest
By usunąć się w cień
Odnaleźć w sobie tą chęć
Żeby wymyślić lepszą śmierć
Niż ta, która chce wnieść
Twoje zasługi wśród łez
Zostawić bliskich
[Zwrotka 3]
Mam to wrażenie, że nie wiem co jeszcze niesie sens
Umrę na scenie choć wiem, że to tak banalny test
Życie trwa póki wierzę, że chwytam cele w pięść
Marzenie rzuca mi cienie na egzystencję wiem
A czuję, że leży o krok, że pustka wypełnia im wzrok, wiem, że
Pokusy wciągnęły mnie w mrok to dla mnie był szok, a dziś biegnę
Na tracku, jebanie wacków to prawie nekrofilia
Niosę uśmiech chłopaku smutny to już hipokryzja
A rest in peace smutny rest in rest in peace, ja (a)
Wpadam w wir pustki rest in rest in peace, świat (a)
Bo stawiali na mnie krzyżyk [?] napluję im w pysk
A dziś jak latamy z hypemanem po scenie to sam zastanawiam się gdzie jest krzyż
Chcieli bić [?] czy gejem przez włosy przez ciuchy pozdrowienia z Polski
Powiedz dla kogo to bliższe pragnienie jak takich tu rusza jak noszą się chłopcy
Tyle w temacie prawilnych pierdolę rzucać obszerny komentarz
Ty chcesz to mnie nazwij pedałem ty co jest z tym krajem, że miłość to kurwa obelga
R. I. P. was written by Smutny official.
R. I. P. was produced by AstrØWilk.
Smutny official released R. I. P. on Mon Dec 02 2019.