(no mercy, no mercy, no mercy)
(ye, mimo że, ye )
[Zwrotka 1: Molly]
Mimo że w bani mi ciągle zabawa
Nie chodzi o dragi czy ciągły karnawał
Nie olewam sprawy jak ważna to sprawa
My ciągle ci sami w tych samych opałach
Ktoś za plecami nas znowu obgada
Ziom walczy z psami bo byłą obława
Wyniki znamy nie trzeba obstawiać
Ktoś strzela nas z zada, niech zjedzie na zawał
(taaa)
[Refren: Molly]
Pustka dopada mnie, przyszła tu sama
Mimo że staram się, nie zagrać chama
Nie siedzieć w oparach, choć leczy się bania gdy jestem zły zaraz
One to banał znam twe zachowania, wiem tego nie chciałaś
(Jak Tony Montana, choć nie, nie będę udawać
Kim znowu stawać mam się, nie spełniam wymagań)
[Zwrotka 2: Molly]
Starasz się bardziej, a czasem nieważne jak bardzo się starasz
Każdy ma własne jеbane zmagania, czasem najbardziej uciеrpi nam bania
Jak czujesz, że spadasz to napisz, że zawsze możemy pogadać
O życiu, o sprawach, o piciu i dragach
I zawsze możemy to wszystko naprawiać, tak bardzo byś chciała
Naprawdę się staram
Nie lecisz na hajs, gdybyś leciała to mogę ci dać i stąd spierdalaj
Na grobie chce wax, rozlej szampana
Nie dawali szans, a stawiali na nas, dlatego na szali tylko wygrana
Rozpierdol na sali, gdy gramy do rana
Będą pisali, bo będę tu nadal, nie będę się żalił, nie pierdol o ranach
(daj mi spokój!)
Tylko ziomali u boku (mieć), tylko tą małą na oku (nie)
Żyć w tym jebanym amoku
[Zwrotka 3: Molly]
Kim ty jesteś, żeby mówić o mnie
Za te parę przeżyć, dziś wylewam goude
Mamy masę przeżyć, ale parę wspomnień
Chciałbym wierzyć, będą same dobre
Zachowania czasem karygodne, kace z rana są okropne
Lecę dalej to niewiarygodne, mam zamiary dobre
Czasem to nie mądre
(nie, nie)
(Jak Tony Montana, choć nie, nie będę udawać
Kim znowu stawać mam się, nie spełniam wymagań)
[Refren: Molly]
Pustka dopada mnie, przyszła tu sama
Mimo że staram się, nie zagrać chama
Nie siedzieć w oparach, choć leczy się bania gdy jestem zły zaraz
One to banał znam twe zachowania, wiem tego nie chciałaś
Pustka dopada mnie, przyszła tu sama
Mimo że staram się, nie zagrać chama
Nie siedzieć w oparach, choć leczy się bania gdy jestem zły zaraz
One to banał znam twe zachowania, wiem tego nie chciałaś