[Intro]
– To jest, proszę pana, przekaz
– Przekaz, tak?
– Przekaz, tak
– Aha, a na jakiej zasadzie jest taki przekaz, jeśli można wiedzieć?
– Myśli
[Zwrotka]
Nawet siedząc w Nowym Jorku jaram z Kalifornii kush
Ze mną bogini zwycięstwa, gdy noszę na nogach Swoosh
Nike Ambush, apartament prezydencki — George W. Bush
Wciąż "W", bo never lose
Wszystko, co się Tobie wyśni, możesz mieć już
Właśnie taki przekaz myśli wpierdalam w mózg
To manifestacja, lecz nie polityczny ruch
To akcja i reakcja, weź idź, zarób parę stów
Co masz zrobić jutro, to dziś zrób
Jak coś w ogóle robisz, no to podziw wzbudź
Jebać bycie średnim — weź, poczuj się jak król
Albo nie słuchaj tych bredni i bądź wobec siebie true
Bo gdy zmieniasz swoje życie, zmieniają się cele
Od kołyski aż po grób — będę tym samym skurwielem
Nie mam wielu przyjaciół, ale kilku, którzy znaczą wiele
Najpierw łączy nas jebany ból, potem dzieli przelew
Lepiej patrzę na przód, a nie na tyły
I nie ma co tu liczyć na cud, jak w Vegas City
Ja też wyleciałem na Brooklyn, jak kiedyś Biggie
Sukcesu głód — musiałem chuj wbić w alternatywy
Co mi pozostało? Jedyne to wyjść na szczyt i, yeah
Teraz wstaje rano i widzę swoje platyny, yeah
Życie nie jest karą, bo wszyscy w to uwierzyli, yeah
Teraz oddaje fanom to wszystko, co każdy z nich mi dał
Ja-ja postawiłem to na jedno, mordo, wypadnie orzeł czy reszka
Co, jakby nic z tego się nie powiodło i bym powrócił na ten start?
To-to bym to rozegrał znowu, jak nerdy na sesjach
Na-nawet moja w Vogue'u to była decyzja męska
Ja-ja chce dużą chatę, nie kawalerkę
I dużą wypłatę, nie piątka na rękę
Chcę grubą imprezę i ciągle mieć festę
To znaczy chciałem — teraz tu jestem
I to jako raper, a nie zwykły biznesmen
Jak nie masz wersów, to Ci nawet nie dopisze szczęście
Jak-jak Ty nic nie zrobisz, ziom, szczęście nie dopisze
Dopiero wszedłeś na ten tor, nie jesteś w bolidzie
Nie ogarniesz tego w rok, jest ciężka gierką życie
Postawiłeś pierwszy krok, myślisz, że ledwo idzie?
Wy-wy-wypij rano szklankę wody
Zjedz śniadanie sprawnie, młody
Zaraz w głowę wpadnie pomysł
I się weźmiesz do roboty
Odłóż smartfon, chodź na siłkę
Biegaj w mieście, goń ambicje
Odpuść łatwą dopaminę
Jebać szczęście, co za chwilę — znika
Duże kroki, lecz po mało miejskich chodnikach
Szare bloki — to stamtąd się wziąłem na tych VIP-ach
Długa podróż, lata pracy, nie tygodnie
Teraz to żyje wygodnie, lecę na piątego Fashion Weeka
[Refren]
Jestem szefem, zobacz, jestem szefem
Ziomal, jestem szefem, zobacz, jestem szefem
Sam sobie jestem szefem
Mam zawsze pełną kieszeń
Zapłacę kartą, cashem
Czy potrzebny Ci jeszcze refren?
Jestem szefem, zobacz, jestem szefem
Ziomal, jestem szefem, zobacz, jestem szefem
Sam sobie jestem szefem
Mam zawsze pełną kieszeń
Zapłacę kartą, cashem
Czy potrzebny Ci jeszcze refren?
PRZEKAZ MYŚLI was written by Żabson.
PRZEKAZ MYŚLI was produced by Sir Mich.
Żabson released PRZEKAZ MYŚLI on Fri Dec 06 2024.