Ej, wbijamy na scenę
No i znowu słychać hałas (hałas)
Ej, chciałbym kochać ludzi
I chciałbym nie słuchać diabła (diabła)
Chciałbym, żebyś ze mną uciekła od tego larma (larma)
Chciałbym, żebyś zawsze była taka nienormalna (nienormalna)
Mijam się z nią wzrokiem
Umieram z kolejnym rokiem
Społeczniaczki z okien
O mnie rozsiewają plotę
Jak poznawałem chodnik
To latali w samolocie
Jak przywitałem chodnik
To się pożegnałem z Bogiem
Jestem Primo, pierwszy sort
Nie ufam żmijom
Oni zginą, znikną, znikną
Szybko
Znikną, znikną, oni znikną
Pytają mnie, jak widzę przyszłość
A ja, a ja, a ja nic nie widzę, real talk
W szkole pytali, czy nie szkoda mi mamy
Że pewnie siedzę z ziomami i pewnie siedzę naćpany
Ziomy pytały, czemu nie ma Cię z nami
Jak ja tam pisałem tracki, jak słup siedzieli naćpani
Dragi zabijają pomysł, ale, ale dają moc
Dragi zabijają pomysł, ale dają moc
Dzień nam zabierają szkoły, ale mamy noc
Dzień nam zabierają szkoły, ale mamy noc
(Mamy noc, mamy noc, mamy noc
Mamy noc, mamy noc
Ale, ale mamy noc)
Ale mamy noc, mamy moc, (moc, moc, moc)
Nigdy, nigdy, nigdy (uhh), nigdy (uhh)
Nigdy nie mam dość
Ale mamy noc
Woah