[Zwrotka 1]
Łapie to jak polaroid
Nie wiem kto koło mnie stoi
Ja nie jadę tu powoli
Chcesz to spróbuj mnie dogonić
Ale nie patrz w dół tylko szukaj nas jak asteroid gdzieś
Dziele to na pół żeby móc zaraz tu zaspokoić cie
Jakie to tempo, nie obchodzą zakazy mnie
Mam taką prędkość bo dawno złapałem za ster
Ale nie widze cię no bo wciąż widzę tą mgłe
Podaj mi rękę kiedy już jesteś na dnie
Nie ważne co robię oni i tak będą teraz patrzeć mi na ręce
Kiedyś leciałem tu w innym stylu, ale teraz zmieniłem konwencje
[Bridge]
Ona chciała czegoś więcej
Ona chciała czegoś więcej
Ale zostały pretensje
Po tym jak wyszedłem gdzieś
[Refren]
Gdzie teraz możesz szukać mnie bo gram ten nowy set
Ona mówi że dla niej ta muzyka to lek jest
Pyta czy zmieniłem się, to mówię wcale nie
Jedna zmiana to że biorę za to teraz cash
Ona się mnie pyta czy dzwoniłem do niej też
Nie mam na to czasu no bo teraz robię sesje
I dlatego ciągle słyszę jebane pretensje
Bo chce ciągle czegoś więcej
[Zwrotka 2]
Ja to marzyciel który już nie widzi granic, o nie
W głowie jeden cel, którego nie rzucę za nic, o nie
Nadal czuje że ktoś idzie za mną
Oni chcieliby mnie wszyscy wrzucić w bagno
Ale nie wiedzieli że miłość jest prawdą
Szukaj strumienia by żyć, pretensje nie znaczą nic
To tylko cieniutka nić
Idę bo chce mi się pić
Idę bo chce mi się pić
Idę bo chce mi się pić
Dla niej prawie zostawiłem to miejsce
Ale to muzyce oddałem serce
[Bridge]
Ona chciała czegoś więcej
Ona chciała czegoś więcej
Ale zostały pretensje
Po tym jak wyszedłem gdzieś
[Refren]
Gdzie teraz możesz szukać mnie bo gram ten nowy set
Ona mówi że dla niej ta muzyka to lek jest
Pyta czy zmieniłem się, to mówię wcale nie
Jedna zmiana to że biorę za to teraz cash
Ona się mnie pyta czy dzwoniłem do niej też
Nie mam na to czasu no bo teraz robię sesje
I dlatego ciągle słyszę jebane pretensje
Bo chce ciągle czegoś więcej
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]