[Zwrotka 1]
Nie pytaj mnie proszę w co wierzę (albo)
Za co bym gotów był zabić (nie wiem)
Czy moje mieszkanie istnieje, kiedy idę po chleb do Lubaszki
Pędzimy tępem formuły (pierwszej) w paszczę czarnej dziury
(Sześćset) kilometrów na sekundę na mikroskopijnej kuli
[Refren]
Czytałem, że podobno czas to nie proces, wszystko dawno gotowe
Egzystencjalny mam krach, krach, krach
To prąd w galarecie, Megazordy z bakterii, zwykłe worki na chemię
Jesteśmy super organizmami, mrowiskami w kształcie małp
Dosłownie wszystko co znamy, to prochy zmarłych gwiazd
Sam nie wiem czy to jest derealizacja czy to Bóg wali wiadra
Egzystencjalny mam krach, krach, krach
[Zwrotka 2]
Zachód Słońca, świętokrzyski, patrzysz latem w stronę centrum
Późna noc i Plac Trzech Krzyży, wchodzisz w ogon cudzych perfum
Nowe trendy kulinarne, wolny rynek, konkurencja, wyprysk na wiślanej skarpie, co istniała by też... bez Nas
[Refren]
Gdy zgasną gwiazdy to ich pozostałości będą tańczyć w ciemności
Egzystencjalny mam krach, krach, krach
Nad nami krąży wielkie ogniste koło, chyba muszę odpocząć...
PRĄD W GALARECIE was written by Maciej Poreda.
PRĄD W GALARECIE was produced by Michał Jurek (POL).
Lordofon released PRĄD W GALARECIE on Fri Oct 10 2025.