Pomnik

[Tekst piosenki "Pomnik"]

[Zwrotka 1]
Lubię odlecieć wieczorem za bardzo
Jestem sensacją jak parada smoków
Rozpadam się jak moje miasto
Tylko nawyki przynoszą mi spokój
Na ciele blizny pisane na blado
Może gdy umrę, zamienią mnie w posąg?
Na niebie sępy już na mnie czekają
Nie wiem ile mi jeszcze zostało
Łapię dech, w moich żyłach płynie czysta melodia
Wykrwawiam się, na ziemię spływa moja historia
Zostawiam cień swój, wszędzie za mną ślady ze złota
Nie żałuj łez, gdy zostanie po mnie tylko mój posmak

[Refren]
Miałem dużo problemów
Miałem się nie pozbierać
Chciałem powiedzieć tylko jеdno słowo
Najlepszy dzień ocalił mnie
Zapisał imię mojе na białym tle (ej)
Miałem dużo problemów
Miałem się nie pozbierać
Chciałem powiedzieć tylko jedno słowo
Najlepszy dzień ocalił mnie (ocalił mnie)
Zapisał imię moje na białym tle (ej)

[Zwrotka 2]
W tej nieznanej historii, powoli zmieniam się w pomnik
Teraz już nic tak nie boli, kończą się moje wyroki
Chciałem za wszystko przeprosić, chwilę się w ciszy pomodlić
Zamieniam się w pomnik, nie czuję żadnych emocji
Przeżyłem już wzlot i upadek, wiem jak to jest tonąć i dotykać gwiazd
Pokazałem najlepsze strony, najgorsze odkrywam co dnia
Uczę się oddychać pod wodą, żebym mógł się odbijać od dna
Uczę się siebie na nowo, żebym nigdy już nie czuł się sam
Zagubiony chłopak, który zapomniał, że można się bać
Twarz ma uśpioną, cały na złoto, ma nogi ze szkła
Jego rany się goją, nie wie, że teraz to największy skarb (cisza)

[Refren]
Miałem dużo problemów
Miałem się nie pozbierać
Chciałem powiedzieć tylko jedno słowo
Najlepszy dzień ocalił mnie
Zapisał imię moje na białym tle (ej)
Miałem dużo problemów
Miałem się nie pozbierać
Chciałem powiedzieć tylko jedno słowo
Najlepszy dzień ocalił mnie (ocalił mnie)
Zapisał imię moje na białym tle (ej)