Miłość ma niezwykły smak
Bo smakuje całkiem tak
Jak po-po-po-po-po
Pomidory w lutym, gdy ich brak
Męczy zmora aż po świt
Pomidora rośnie mit:
Żeby choć jeden kęs
A życie znowu miałoby sens
Miłość ma niezwykły smak
Bo smakuje całkiem tak
Jak po-po-po-po-po
Pomidory w latem, gdy ich brak
Płacze córka, jęczy mąż
Że i skórka mdła, i miąższ
Mokrzy od łez i źli
Proszą o kres tych pomidorowych dni
Nie mów nic, ten nasz krótki sen
Rozwiał się tak jak dym. I wiem
Że oddałabym, dałabym dziś wszystko
Żeby być, by znów z tobą być blisko, blisko…
Płacze córka, jęczy mąż
Że i skórka mdła, i miąższ
Mokrzy od łez i źli
Proszą o kres tych pomidorowych dni
Nie mów nic, ten nasz krótki sen
Rozwiał się tak jak dym. I wiem
Że oddałabym, dałabym dziś wszystko
Żeby być, by znów z tobą być blisko, blisko…