Pojeb

[Zwrotka 1]
Przestań chwalić się kogo znasz, żadnego z nich nie znam
Kiedyś miałem takich ziomów, których dziś już nie znam
Teraz mam już o czym gadać z człowiekiem po przejściach
I szczerze to ciągle nie czuje najmniejszej potrzeby się z kurwami jednać
Blockbustery tutaj urwane filmy od ciągłego picia na hejnał
Żeby przez chwile zapomnieć, nie musieć iść całego życia na klęczkach
Chcesz żyć inaczej, nie poddajesz się, starasz wyrwać się z getta
I nagle spostrzegasz, że nic to nie dało, skończyłeś tak samo jak reszta
Siedzimy z ekipą do rana, no bo mamy temat
Ty siedzisz z ekipą do rana, bo ktoś z nich ma temat
Mówię o pakietach mierzonych, nie w giga, a w gietach
Nie możesz mnie kupić, nie jestem na sprzedaż
Więc proszę przestań mi mówić jak mam żyć

[Refren]
Wciąż lecę jak pojeb, z flow lecę jak pojeb
Lejce w ręce biorę i robię swoje
Wciąż lecę jak pojeb, z flow lecę jak pojeb
Jak nie łapiesz to mnie puść jeszcze raz DBM

[Zwrotka 2]
Możesz wynieść mnie na kopach byle na piedestał
Nawijał bym tak jak ty, gdybym kogoś przedrzeźniał
Nie przeceniam możliwości, wiem na to cię nie stać
Zbyt długo patrzyłem na takich jak ja, żeby myśleć nie muszę nic zmieniać
Ten rap leci do was na bloki, wiochy i przedmieścia
Nawijał byś też tak? Słaby żart, nawet byś nie śmiał
Jestem asem w tej tali kart
Gadam ze śmiercią jak Polikarp, od przytakiwania boli kark
Więc tego nie robię już nawet jeżeli pozbawi mnie to bezpieczeństwa
Idę pod prąd jak Zyed i Bouna, jak komiwojażer bo jeżdżę po ludziach
Co mi pokażesz jeśli wezmę udział (nic)
Więc pierdole twoją zabawę i robię co chcę (DBM)

[Refren]
Wciąż lecę jak pojeb, z flow lecę jak pojeb
Lejce w ręce biorę i robię swoje
Wciąż lecę jak pojeb, z flow lecę jak pojeb
Jak nie łapiesz to mnie puść

Jeszcze raz DMB, jak pojeb

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]