Jak pochodnia
Tak płonę często
BO widzę banał
Prawdziwe niebezpieczeństwo
Jak pochodnia
Tak płonę często
Przede mną skała
Udająca człowieczeństwo
Jak pochodnia
Tak płonę często
BO widzę banał
Prawdziwe niebezpieczeństwo
Jak pochodnia
Tak płonę często
Przede mną skała
Udająca człowieczeństwo
Jak pochodnia
Tak płonę często
BO widzę banał
Prawdziwe niebezpieczeństwo
Jak pochodnia
Tak płonę często
Przede mną skała...
Pędzę przed siebie przez ludzi co wiecznie w gniewie
I na nie..
Przed naukowcami co zabaczyli filmik w internecie
Necie..
Energie czerpię z tego że ktoś tam potrzebuje mnie
Tylko mnie..
Słów ,które przez gardło ledwo przechodzą ja się nie wstydzę
A bratnie dusze można spotkać nawet w tak małej Sile
Jaram się, gdy oczy które na mnie patrzą mają sens
Jaram się, jak udaje się zachować zimną krew
Lecz..
Płonę, płonę, płonę jak ta jebana pochodnia
Chłopcy zapominają kto tu chodzi w spodniach
Wsiadaj na , na konia
Ścieżka na ,na błoniach
Czy ścieżka po nosach
Wszystko na, na pokaz
Tak jestem dziwny
Tak jestem jestem dziwny
Baba w mediach krzyczy, baba szlocha, płaczcze , ryczy..bo
Źle wieźli tygrysy, źle wieźli tygrysy
Jechał nieludzki skurwysyn , teraz baba dopada smyczy
Co godzine kura z piwnicy
Trochę świni, krowy i kawał koniny
Tak jestem dziwny
Tak jestem, jestem dziwny
Blokady w bani
Nie wiem czemu ale mnie to nie rani
Tłumaczą mi coś ludzie przećpani
A ja dawno na innej sali
Pomagam w potrzebie
Ale nie takim co w głowie sie jebie
Jak na stadionie w gnieździe
Steruję muzą w niebie
Tak jestem dziwny
Tak jestem, jestem dziwny