[Zwrotka 1]
Robię włam do twoich myśli
I szukam ludzi, którzy chcą za wszelką cenę mnie zniszczyć
Jak zapałka, tli się płomień, jest nikły
Lecz daje ciepło tym, co chcą myśli oczyścić
Ej, dym wzbija się w powietrze
Zapach spalonej siarki, oraz bas i werbel
A w głowie tylko przestrzeń
Piękna, jakby ktoś wypełnił to miejsce srebrem
Głowa jest srebrem, milczenie jest złotem
Lecz w tym momencie przemawia do mnie ogień
On płonie, ja podaję go tobie
Ty trzymasz go w palcach, delikatnie i ostrożnie
Hah, tak i czujesz to jak ja
I nasz świat, teraz, całkiem inaczej zagra
I wyruszamy znów, szukając przygód
Pełni życia i wolni od pościgu
[Zwrotka 2]
To jest jak chleb i woda, wiesz, coś jak moc do życia
Lecz jeśli nie chcesz być tłusty, musisz mieć do żarcia dystans
Jak pierwsza miłość, choć wiesz jakie są panny
Chcą być z tobą, ale nie chcą, byś był zbyt nachalny
W końcu to płomień, może poparzyć
Ale bez płomienia życie spróbuj sobie wyobrazić
Nie da rady, to nierozłączna część istnienia
Więc nie zwlekaj, wyrzuć to ognia to, co spłodzi ziemia
Trafię do piekła, prosta sprawa
Bo wolę ćwiczyć freestyle, zamiast dziesięć przykazań
Ale z tego życia, chcę jak najwięcej
I chcę by ogień mój płonął, nawet jak zgaśnie moje serce
[Refren x2]
Przestań robić to co monotonne
Wiesz jak zrobić coś, by było dobrze
Niech ogień płonie i rozpala, ty wiesz co
A ty z głową ciężką idź prosto przez wieczność
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]