Plany z ławki

Nie mam już czasu na tracenie czasu, przewiń - to nie o mnie
Znajdę go aż nazbyt, jeżeli tylko nałożę deadline na projekt
Pewne jest, że zadzwonią do mnie i wyjdę niby na moment
Wrócę porobiony, albo po północy, dla mnie to żaden problem
W pracy wiedzą, że mogę być na kacu i raczej punktualnie nie dotrę
Bo wychodzę na dwór z moją ekipą, a cele dawno mamy już zakodowane w głowie
Musimy się spotkać, a przy spotkaniu nie wypada czegoś nie wypić
Tak jak żyliśmy, żyjemy dalej liczy się tylko dziś, choć
Mamy plany, ciągle gadamy o nich, każdy z nas tak wiele w końcu chciały zrobić
Ale, to tylko plany z ławki, o których gadamy, jak procenty są z nami
Podpici jak zwykle, leniwi jak nigdy, wolimy odpalić fifke
To my! Młodzi i ambitni! Plany na życie rozkminiliśmy dawno i nic z tym!
Co będzie to będzie, choć sam nie jestem już ciekaw
Z dnia na dzień, sobie żyje, my mamy problemy, ale nigdy nie portfel
Jak mam to pomogę, jeżeli pusto, to działa to to też w odwrotną stronę
Chociaż, to wcale nie jest takie dobre, bo znowu usiądziemy, tylko po to żeby zachlać mordę
Poniedziałek, czy piątek, na rano do robo, czy jutro mam wolne
To nie ma znaczenia, liczy się tylko chwila, którą żyjemy teraz
Alkohol, fajki, brudne kicksy, to nasza droga do szczęścia
Wiele nie potrzeba, byśmy żyli myśląc, że jutra nie ma

Ref x2
Ujebane kicky, puste butelki i wspólne pety
Plany na przyszłość, ciężkie rozmowy, (jakoś żyjemy) x2
Czyste kicky, pełne butelki i własne pety
To do nas niepodobne, ale to strona, (w którą idziemy) x2

Mieliśmy być wyżej, a widzę, że patrzą na nas jak na margines społeczeństwa
Oni nie wiedzą, jak wielka jest więź w nas, jak przekłada się to na chęć zwycięstwa
Mordy bez potencjału, dla wielu z zadatkami jedynie na odwyk
Chociaż mamy więcej od nich, daj nam pare lat, a plany wypełnią życiorys

Ref x2