PIWNA KOMUNA

Pewnego ranka, zamiast teleranka
Telewizor mówi mi
Skończyła się bajka, nie kupisz browarka
Dosyć już pijanych świń

Piwna prohibicja i trzeźwa milicja
Protestuje z tłumem złym
Kryzys browarniczy, cały naród krzyczy
A twój stary razem z nim

Polska na kolanach, gdzie puszysta piana
Proszę dajcie piwa mi
Poluzujcie krawat, zatrzymajcie dramat
Do rumuna nie chcę iść

Gdzie są browary - pyta mój stary
W lodówce nie ma nic
Czy to są czary, na nic dolary
Skoro nie ma co pić

Przegła się struna, piszą w trybunach
W sklepach zabrakło piw
Spadła jak dżuma, piwna komuna
Premierze jak mam żyć?

Tydzień po zamieszkach, Andrzej co tu mieszka
Saturator sprzedał mi
Chmielu ważę w beczkach i słodu domieszka
Butla gazowanych szczyn

Towar nie do picia, ubywa mi życia
Wyglądam jak własny cień
Krzyża się już chwytam, pana Boga wzywam
Zostaw piwo, zabierz mnie

Polska na kolanach, jawny stanu zamach
Nie ma piwa od trzech dni
Bez browara z rana, jest dupa pawiana
Precz z komuną piwną mi

Gdzie są browary - pyta mój stary
W lodówce nie ma nic
Czy to są czary, na nic dolary
Skoro nie ma co pić

Przegła się struna, piszą w trybunach
W sklepach zabrakło piw
Spadła jak dżuma, piwna komuna
Premierze jak mam zyć?

Budzę się z rana i miałem koszmara
Wchodzi jak śmietana butelka browara
To tylko koszmary, że w sklepach opary
Na chacie Kanary, tańczę z moim starym