[x3]
Mów mi Per Pan
Na drugie pewniak
Z natury bestia
Co skuty łeb ma yea
Mów mi panie Arturze, zabawną mam naturę
Że chciałem być na górze, i nie wiem jakim cudem jestem
Wysoko tak że patrzę się w dal, nikotyna dodaje mi barw
Ten typ co to dał mi dawno nie spał, na dziś biorę dwa nie wracam tu sam
Uh ah
Na zimno na duszach, krzyczę aż płuca przestaną słuchać mnie
Noc jest głucha, ale mnie to nie rusza
Mała mnie nie oszukasz, tą bajerą na push-up nie
[x2]
Mów mi Per Pan
Na drugie pewniak
Z natury bestia
Co skuty łeb ma yea
Ja rzucam się po kątach, ktoś to posprząta
Prawda niewygodna, albo ulotna
Bawie bawi damki, anty mam socjal
Ini mini majni, barwy mam w oczkach
Lubię kiedy drażni, ładne ma usta
Za mało doraźny, archi naturka
Bawie bawi damki, bandy na murkach
Paraduje w antypatii do kundla
Od czasu do czasu, wywołam wilka z lasu
Chcesz kumplem być po fachu, to najpierw ciężko pracuj
Ty szczeniaku, za szacun, nie kupisz mamie kwiatów
Więc nasuń, przełóż, tasuj, aż w końcu znajdziesz atut
[x2]
Mów mi Per Pan
Na drugie pewniak
Z natury bestia
Co skuty łeb ma yea