[Refren: Koneser] x2
Zapierdolę nocą sobie parę nut
Pierdolą coś, po co, jebać pranie głów
Rozbieraj się suko teraz dla mnie
Wyglądasz fajnie znów, zrobię cię w wannie tu
[Zwrotka 1: Koneser]
Z góry to piona dla bliskich
Zaraz będę tam blisko
I dla mnie to nie będzie wyścig
Choć nie ma tu miejsca na pitstop
Dawaj tu w górę kieliszki, lej
Dupa puszysta jak biszkopt
Jak jemy tu z jednej miski ej
I w chuju mam doprawdy wszystko
Lecę na [?] do studia
Ciebie pedale to wkurwia
Ciebie wydaje wytwórnia dumna
Mi się wydaje, żeś kurwa
Robię sobie trap jak Gucci
A ty jak nie halo dzwonisz tam do ludzi
Wyjebane jajo mam, z czym do ludzi
Wyjebane jajo mam, weź milcz bo nudzisz
Wiesz idz do budy, bierz i do buzi
Jak się nie podoba, zadzwoń do mamusi
[Zwrotka 2: Pikers]
Zapierdolę sobie nocą buch
Zajebańce w tych koszulkach będą logo psuć
Was jest trzy, nas jest dwóch
Nie chcę twoich ust, nie chcę twoich ust
Wchodzisz mi na łeb i wchodzisz mi na buty
Suka robi dym, bo nie poleciał Spooky
Zaraz nie ma ludzi, bo nie poleciał Uzi
Albo nie łapią tu neta, muszę się obudzić
Wjeżdzam z bani w leszcza, buch
Sorry, to był koleżka, uh
Buch, buch, puk, puk
Żaden koleś o tej porze nie otworzy już