PARALIZATOR

[Refren]
Kopię prądem tych skurwieli, eghh — paralizator
Jestem jebaną karmą, nie dam im nic za darmo
Nowy dzień, nowa kasa, ja nie wstaję rano (shyeah)
Każdy z nich jest pojebany, ty znowu to samo (ughh, ughh, ughh)
Ojej, znowu to zrobiłem
Wiem, że chcieliby zamienić się, chociaż na chwilę (aghh, aghh, aghh)
Twój squad znów zalicza L, w jedną stronę bilet (eghh, eghh, eghh)
Dużo swagu, dużo kasy — właśnie tak się żyje (ughh)

[Zwrotka]
Całe życie syf, wiem, że było warto (ughh)
Całe życie syf, ja za dobrze znam to (eghh, eghh, eghh)
Opozycja krzyczy w necie, nie mam siły na to (eghh, eghh, eghh)
Jestеm odkryciem w tym roku, chcę mieć nobla za to
Ej, ciągle robię plik, robię rzеź na bitach
Jestem w tym, ciebie nie ma — to jest ta różnica
Ej, trzy razy na geek, znów na Percocytach
Jestem starym twoich ziomów i ich wydziedziczam

[Refren]
Kopię prądem tych skurwieli, eghh — paralizator
Jestem jebaną karmą, nie dam im nic za darmo
Nowy dzień, nowa kasa, ja nie wstaję rano (shyeah)
Każdy z nich jest pojebany, ty znowu to samo (ughh, ughh, ughh)
Ojej, znowu to zrobiłem
Wiem, że chcieliby zamienić się, chociaż na chwilę (aghh, aghh, aghh)
Twój squad znów zalicza L, w jedną stronę bilet (eghh, eghh, eghh)
Dużo swagu, dużo kasy — właśnie tak się żyje