Panthère de Cartier

[Refren]
Spadam na cztery łapy tak jak kot, jestem panterą
Jak sowa bo się budzę w noc, oczy jak wieko
A skierowane są na sauce, oni to wiedzą
Ciągle w polu jak Toni Kroos, przez cały sezon
Spadam na cztery łapy tak jak kot, jestem panterą
Jak sowa bo się budzę w noc, oczy jak wieko
A skierowane są na sauce, oni to wiedzą
Ciągle w polu jak Toni Kroos, przez cały sezon

[Zwrotka]
Światła samochodów oświetlają drogę mi
Pruje lewym pasem poza celem to nie widzę nic
Zaczyna docierać że już dawno miałem wyżej iść
Tracki płynął rzeką woda wleci na mój łańcuch dziś
Oni powielą, to co robimy, tak jak Chiny yeah
Biorą mój swag, to weź sobie zatrzymaj, ja mam już inny yeah
Tyle mym styli, mogę wybierać, każdy na inny dzień
Posiadam coś, czego każdy tu nie ma i będą bili się o to
Nie widzą ruchów, a za osłoną dzieje się sporo
Słuchałem kiedyś tych samych ludzi co teraz dzwonią
Wychodzę znikąd, nie oczekują, nie mogą pojąć
Konie wciąż pędzą i nadal biegną, nigdy nie stoją
Kupiłem bilet, wysoka klasa, mamy ten polot
Wysokie cele, chce by na placu stanął mój posąg
Oni się lepią, jestem jak gekon, zgubiłem ogon
Oni to leszcze, rzucam to mięso aligatorom

[Przedrefren]
Spadam na cztery łapy tak jak kot
Jak sowa bo się budzę w noc
A skierowane są na sauce

[Refren]
Spadam na cztery łapy tak jak kot, jestem panterą
Jak sowa bo się budzę w noc, oczy jak wieko
A skierowane są na sauce, oni to wiedzą
Ciągle w polu jak Toni Kroos, przez cały sezon
Spadam na cztery łapy tak jak kot, jestem panterą
Jak sowa bo się budzę w noc, oczy jak wieko
A skierowane są na sauce, oni to wiedzą
Ciągle w polu jak Toni Kroos, przez cały sezon