PADLINY

[Refren - ogniemy, Haranczykov]
Drip Fendi nie dla bitch, dla ziomali fuuuuu
Widziałem tu tyle chujni, że tobie safe na to by zabrakło słóóów
Wchodzimy stuffem na dachy budynków, kiedyś pół gieta na póóół
Dzisiaj jak chciałbyś podpisać się, musisz wykładać bankoty na stóóół
Te typy to dziwki, daj spokój mi
Jak byliśmy na dnie się chropiły
Sępy latają, chcą padliny
W tej branży jedyni i prawdziwi
Typy nie tykamy padliny
Nie wbijamy w was naszych linijek
Zanim przemieliłem to VVS, to stawiali krzyże jak Vivienne

[Zwrotka - ogniemy, Haranczykov]
Jak VVS oczy się świecą, bo nam wpadło i oni to wiedzą
Tu jest chłodno, nie chodzi o przeciąg
Nie [?], ja jadam w Dinero
Pokaż mi typów co kiedyś, też stali tu (gdzie?)
Już nie gadam o nich bo szkoda słów (nie ma)
Wszystko co POGO nie wraca do głowy, tak jak smak pierwszego gibona znów
Studio to jest mój playground, czuje się tu tak high-igh
Każdy z braci po przejściach, dzisiaj tu liczą hajs
Chodź dzwonią nie mogę odebrać, teraz już mają kształt
Rozładowana bateria, z tymi kurwami to gra
Mój pluton do broni, cały arsenał na fake homies
W mojej głowie widzę ich brak głowy, a to co rozpędza mi sen z powiek
Jak błyskotki to tylko diamentowe dla każdej głowy co wie, że chce tu dać

[Refren - ogniemy, Haranczykov]
Drip Fendi nie dla bitch, dla ziomali fuuuuu
Widziałem tu tyle chujni, że tobie safe na to by zabrakło słóóów
Wchodzimy stuffem na dachy budynków, kiedyś pół gieta na póóół
Dzisiaj jak chciałbyś podpisać się, musisz wykładać bankoty na stóóół
Te typy to dziwki, daj spokój mi
Jak byliśmy na dnie się chropiły
Sępy latają, chcą padliny
W tej branży jedyni i prawdziwi
Typy nie tykamy padliny
Nie wbijamy w was naszych linijek
Zanim przemieliłem to VVS, to stawiali krzyże jak Vivienne