[Refren]
Ona ma wiele na sumieniu, szczególnie złamane me serce na pół
Chcę słyszeć mojego brata puls, czy to pakiet plus?
Nie ma teraz dnia, w którym nie patrzę na rozlaną krew
Tylko to ma jakiś głębszy sens, jeśli ma się chory łeb
[Zwrotka]
Chciałem być normalnym graczem na wielkiej scenie
Rozjebano mi psychikę za bycie raperem
Co tutaj, kurwa, się dzieje?
Under zabija, rozsiewa też ferment
Ja robię z siebie ofermę
Przez te parę wersów nie wchodzę na pętlę
Choć wiele mi tego życzyło
Moje życie to nie głupie show, ale w nim kiedyś zakupię dom
Nie zazdroszczę raperom, z płaczem i nożem idę na peron
Żeby się poczuć przez weekend jak boss (a potem realia)
To nie jest apel do Boga, bo w niego nie wierzę, a bardzo szkoda
Miałbym choć jedną osobę, z którą mogę wymienić chociaż 2 słowa
Zostawiłem kurwę dla zioma, zostawiłem zioma dla kurwy
I nie jestem dumny, bo stary czas już nie wróci
[Refren]
Ona ma wiele na sumieniu, szczególnie złamane me serce na pół
Chcę słyszeć mojego brata puls, czy to pakiet plus?
Nie ma teraz dnia, w którym nie patrzę na rozlaną krew
Tylko to ma jakiś głębszy sens, jeśli ma się chory łeb
Ona ma wiele na sumieniu, szczególnie złamane me serce na pół
Chcę słyszeć mojego brata puls, czy to pakiet plus?
Nie ma teraz dnia, w którym nie patrzę na rozlaną krew
Tylko to ma jakiś głębszy sens, a może nie
[Outro]
Może jestem pojebany, i co? W sumie nie może
W sumie to mam ochotę na w chuj wielki sos, w sumie to proste
Jak dwa plus dwa i zapraszam na rejs, umiem robić cud jak Antares
Ostatnio uczuciami bawię się, bo mnie tak też rozjebałeś