[Refren]
Przez piekło szedłem na boso, nie miałem grosza na ruch
Ale mierzyłem wysoko i pracowałem za dwóch
Przyjechałem do W-wa, nie znałem tutaj nikogo
Teraz największy label mam, a ty wydajesz u kogoś
Cztery dychy już prawie masz i gdzie ty jesteś życiowo?
Dzieciakom dajesz w chuj złych rad, by ich pociągnąć za sobą
Na samo dno
To jest już koniec
[Zwrotka 1]
Spytaj chłopaków ode mnie, że nigdy się nie rozkraczyłem na psach
Przyznaj, że ty chodzisz w tej kominiarce dlatego, że straciłeś twarz
Jedzie ze mną cała Polska? Tylko wtedy, gdy mam soldout
Jakbym zgodził w klipie się nosić wasz T-shirt, byś się pytał, typie, czy się dogram
Co ty masz, mały, do "Fake Love", najlepiej sam wiesz, co to toksyczna miłość
Bo kochasz nienawiść, do końca kariery cię, kurwa, to zaprowadziło
Ja, jak byłem w wieku dzieciaków, to cały czas walczyłem na WBW
I dzięki temu ten beef przegrywacie teraz ze mną zero do stu
Patrzycie na mnie z zawiścią, to widać, chłopaku, że macie mój kompleks
I Bedoesa - tak go nienawidzisz, bo zwrotką rozjebał twój boysband
Twój diss pokazał tylko, że stanąłeś w rozwoju, wielki uliczniku
Jedyne, co tam zasługuje na props, to brak klipu
[Refren]
Przez piekło szedłem na boso, nie miałem grosza na ruch
Ale mierzyłem wysoko i pracowałem za dwóch
Przyjechałem do W-wa, nie znałem tutaj nikogo
Teraz największy label mam, a ty wydajesz u kogoś
Cztery dychy już prawie masz i gdzie ty jesteś życiowo?
Dzieciakom dajesz w chuj złych rad, by ich pociągnąć za sobą
Na samo dno
To jest już koniec
[Zwrotka 2]
Pierwsi o mnie nawijali, teraz wielkie oburzenie
Że se ryj wycieram, typie, Dixonami, nie wycieram ryja nimi, tylko scenę
Dalej róbcie na mnie te zasadzki, w żaden sposób nie zmienicie prawdy
Zamiast straszyć dzieci, nosić kominiarki, jedź do swego dziecka i do jego matki
A nie udajesz bandziora, co to za chore ambicje?
Tak was jara ta patola, ja dzieciakom pokazuję to, jak wyjść z niej
Ty nie pomawiaj mnie więcej, pajacu, że chodzę i, kurwa, coś daję na papier
Ciągle straszycie w dissach i na FB, więc sami na siebie się rozpierdalacie
Nigdy nie wyjdziesz z tej chujni, no bo się zakorzeniła ci w głowie
Ludzie czekają na twój diss jedynie po to, bym nagrał odpowiedź
Ja się nigdy nie wywyższam, zawsze mówię to, co czuję
To nie ego bierze górę, ja po prostu jestem królem
[Refren]
Przez piekło szedłem na boso, nie miałem grosza na ruch
Ale mierzyłem wysoko i pracowałem za dwóch
Przyjechałem do W-wa, nie znałem tutaj nikogo
Teraz największy label mam, a ty wydajesz u kogoś
Cztery dychy już prawie masz i gdzie ty jesteś życiowo?
Dzieciakom dajesz w chuj złych rad, by ich pociągnąć za sobą
Na samo dno
To jest już koniec