[VERSE 1]
Nie napisze to zatęskni
Puszczam to na bloki, może kiedyś poza empik
Noszę se trzy zero tak jak otamendi
Suko nowy premier żaden morawiecki
Niektorzy mają tutaj monar we krwi
Niektórych już nie słucham bo zawiedli
Ty masz takich co zawodzą po raz enty
I w ogole z tego żadnych konsekwencji
Ja nosze sobie najacz ona fendi
W mojej szafie nie ma nic od donatelli
W mojej głowie siedzą typie kontrahenci
Małe możliwości kontra chęci
[VERSE 2]
Duża dupa, mała głowa
Maczałem w tym palce tak jak maradona
Nie trać sił na amatora
Nigdy nie puszczona para to już anafora
A na forach moja ksywa i na blokach
Chyba musisz opuścić ten lokal
Carpe diem nie la vida loca
Wchodzisz na mój blok, latasz tak jak lokaj
Zyskowo czasem parabola
Na głowie nowy loud a nie paranoja
Nie trać sił na amatora
Nigdy nie puszczona para to już anafora
[OUTRO]
Duża dupa, mała głowa
Maczałem w tym palce tak jak maradona
Wchodzisz na moj blok, nie trać sił na amatora
Nigdy nie puszczona para to już anafora
A na forach moja ksywa i na blokach