Ostrożności nigdy dosyć by AKASH (POL)
Ostrożności nigdy dosyć by AKASH (POL)

Ostrożności nigdy dosyć

AKASH (POL) * Track #15 On Autopsja

Ostrożności nigdy dosyć Lyrics

Bądź ostrożny, bo ci się coś stanie ...

[Zwrotka 1]
Niejeden, dobry chłopak grzeje puchę
Za głupią dychę, bo stracił fuchę
Za kolegów co się rozpruli, nie za kapuchę
Niejeden dobry chłopak przez to okazuje skruchę
Na wadze bądź ostrożny dobrze Ci radzę
Matuli łzy, nie napawają radością
Jedno Ci zdradzę, byś się nie pożegnał z wolnością
Czyń dobro nie zło, bo zło czyni się z łatwością
Rozumiesz to czy przewinąć od nowa
Ostrożny bądź i uważaj na słowa
Powiesz słowo za dużo to podwinie się noga
Beceluj, tym razem za błąd, a nie za towar
Ostrożny bądź i uważaj co bierzesz
Ostrożny bądź i nie ustawaj w wierze
Szlifuj wartości, one w twoim ekwipunku
W stosunku do rodziny nie waż się stracić szacunku

[Refren]
Ostrożności nigdy dosyć i jej nigdy nie będziesz miał dość
Otwórz bracie szerzej oczy na chwile je przymkniesz i się potkniesz o kość
Kogoś takiego jak ty, który się potknął i kona na ziemi
Brak ostrożności każdego uziemi bez wyjątku już wychodzą po was diabły z pod ziemi

[Zwrotka 2]
Niejeden tak ma, że szajba odpierdala
Jak tu trzymać fason jak temat na głowę siada
Biada kiedy narkotyk banie oplata
Za popełniony czyn - kara, niemała strata
Raz finansowo, drugi raz papuga gada
Za ciebie odpowiada, broni i propozycje składa
Gdybyś miał łeb na karku i dużo nie gadał
Nie siedział w barku, nie ćpał i nie podawał
Każdemu ręki tym bardziej kryminalnym
Uwierz, że można ufać liniom papilarnym
Za struganie kozaka siedzisz w zakładzie karnym
Nie lepiej być na wolce i być w miarę normalnym?
Pod żadnym pozorem, niech wzorem nie będzie
Dla ciebie. ten co żyje o wodzie i chlebie
Lecz śpi na złocie, a złoto schowane po lewej
W wypchanym kącie złoto kradzione, możesz być pewien

[Refren]
Ostrożności nigdy dosyć i jej nigdy nie będziesz miał dość
Otwórz bracie szerzej oczy, na chwile je przymkniesz i się potkniesz o kość
Kogoś takiego jak ty, który się potknął i kona na ziemi
Brak ostrożności każdego uziemi bez wyjątku już wychodzą po was diabły z pod ziemi

[Zwrotka 3]
Nie ma nic wstydliwego w tym że kogoś zraniłeś
Każdy ranił, lecz w jaki sposób to zrobiłeś?
Jeśli zdradziłeś to jesteś bez wartości
Nie można Ci ufać bo do kurestwa masz skłonności
Pomyśl, że nie jeden łzy połyka ze złości
Bo w mamrze pości. a skóra mu wisi
Wystają kości i z murzynami się kisi
W jednej celi, wszyscy łysi, każdy myśli
Kiedy będą wolni, tak Ty pomyśl
Czy za 50-siąt tysi warto stracić wszystko
Po środku leży wina a consensus jest blisko
Lecz sie nie zapomina i zostaję nazwisko
Ludziom trzeba wybaczać, trzeba się starać
By błędy naprawiać, a nie się stawiać i w zły sposób rozmawiać
Szczególnie z bliskimi choć z nimi się najczęściej kłócimy
To Nas nie opuścili aż do tej chwili, bo nigdy nie będziesz miał ich dość

[Refren]
Otwórz bracie szerzej oczy na chwile je przymkniesz i się potkniesz o kość
Kogoś takiego jak ty, który się potknął i kona na ziemi
Brak ostrożności każdego uziemi bez wyjątku już wychodzą po was diabły z pod ziemi

Ostrożności nigdy dosyć Q&A

Who wrote Ostrożności nigdy dosyć's ?

Ostrożności nigdy dosyć was written by AKASH (POL).

Who produced Ostrożności nigdy dosyć's ?

Ostrożności nigdy dosyć was produced by .

When did AKASH (POL) release Ostrożności nigdy dosyć?

AKASH (POL) released Ostrożności nigdy dosyć on Sat Sep 14 2013.

Your Gateway to High-Quality MP3, FLAC and Lyrics
DownloadMP3FLAC.com