Ostatni Peron

[Zwrotka]
Nigdy za dużo porażek, wokół mnie same przerażone twarze
Dragi wypadki zabójstwa, bo nikt nie potrafi przewidzieć wydarzeń
Wczoraj miliony na koncie, dziś karkówka z kamizem na parze
Dzisiaj jeszcze sushi na obiad, jutro kolacja z demonem przy barze

[Refren]
Wychodzę na wyrąb by zabrudzić szkło
A nasze życiorysy gubią się za mgłą
Ciało jak bez duszy, ale ludzi to...
AUUUU
AUUUU

[Zwrotka]
Ej, wszystko ubrane tył na przód, to już rutyna nie dzieło z przypadku
Z kary obwijają same się, nawet nie słyszę, więc poratuj mnie bratku
Jeden kuleje na pokaz, z pracy do domu nie przynosi kwiatków
Drugi bez nogi i oka, ćwiarek featuje z protezą władaku

Czasami czuję na bank wiszę, nawet nie wiem co, nawet niе wiem komu
Czasami czuję, że mam kliszę, ale chyba tę z domu
Rzеczy daję odbieram, nie potrzeba dealera, bo sama rośnie tolerai
Choć daję pomerahi, nie widzę w siebie frajera tylko dobrego rapera

[Pre-Refren]
Wychodzę na wyrąb by zabrudzić szkło
A nasze życiorysy gubią się za mgłą
Ciało jak bez duszy, ale ludzi to...
AUUUU
AUUUU

[Refren]
Wychodzę na wyrąb by zabrudzić szkło
A nasze życiorysy gubią się za mgłą
Ciało jak bez duszy, ale ludzi to...
AUUUU
AUUUU

[Refren]
Wychodzę na wyrąb by zabrudzić szkło
A nasze życiorysy gubią się za mgłą
Ciało jak bez duszy, ale ludzi to...
AUUUU
AUUUU