[Refren]
Olewam tę dupę, co pisze na DM ey
Olewam twoje melanże, bo nie tylko piję ey
Ole, ole-wam ej, płonie, płonie gram tej
Ole, ole-wam chce jazzu pełny van
X2
[Zwrotka 1]
Sąsiad na mesie od 20ej się dobija
Pyta czy coś zwijam, jeśli tak, no to see ya o
Od obowiązków znów uciekam jak pijak
Bo walczę z myślami, a nie jestem Nate Diaz
To, że tak lecę to nie jest przypadek
W moim DNA mam skille na wagę
Na wagę złota, olewam wszystko, kiedy jest lota
Nie chcę do błota scena to bagno
Ciągnie mnie do niej, lecz nie wiem czy warto
Przeraża bardzo, że każdy chce tam banknot
W sumie, to wiedziałem dawno o
[Bridge]
No ale zlewam na to, już od początku
Tak samo na to, że nie wszyscy są w porządku
Tak samo na to, że nie ma co drążyć wątku
Też go oleje, nie miej za to do mnie wątów
[Refren]
Olewam tę dupę, co pisze na DM ey
Olewam twoje melanże, bo nie tylko piję ey
Ole, ole-wam ej, płonie, płonie gram tej
Ole, ole-wam chce jazzu pełny van
X2
[Zwrotka 2]
Kiedyś miałem ciąg, w którym czułem się martwy
Dzisiaj martwy ciąg, Alibii wyciągam na karty
Zostawiam ślady po sobie, chociaż dowody spalone
Mała to nie są układy, gdy kolejne baty poleciały w obieg
Czy na dachu vana zagramy w havannah?
Nie będziesz tam sama, kiedy poleję szampana
Moja pełna bania, chyba to rozumiesz
Psycha była rozjebana, ale znam kierunek swojej ścieżki
Demony olewki, dzisiaj do odsieczki
Biorę was na klatę, chociaż nie dobijam setki
Kolorowy świat, w którym dragi, to nie kredki
Chociaż sam po grzybach, jeszcze zwijałem bletki
[Bridge]
Olewam wszystko jak tylko zapalę
Olewam pytania o wyjścia na balet
Olewam policję, olewam łatwe panie
Olewam ostre chlanie, chociaż mam mocną banie
[Refren]
Olewam tę dupę, co pisze na DM ey
Olewam twoje melanże, bo nie tylko piję ey
Ole, ole-wam ej, płonie, płonie gram tej
Ole, ole-wam chce jazzu pełny van 2x