Ref
Słuchaj powiem ci prawdę, chuj mnie obchodzi jak bardzo cie boli
Kundle skaczą do gardła, cały ten syf muszę przegonić
Słaby jesteś w te klocki,chcesz się wzmocnić weź vibowit
Proszę, siadaj na nocnik i przestać pierdolić
[Gugas]
Nie chce być remixem mojego starego ani obrazem polskiej frustracji
Wleci nowy mixtape zamiast go na ławce pozbyć się go jak klatki chce
Wakacje na ośce polując na progres daj bit my wymy jak postępować z tym
Ambitne są bloki to o kim mowa wiesz gambita ryzyko w tej grze
Serce za miękkie, by złamać
Co dzień chce krzyczeć jeje
Chce wyruchać planetę ziemię
Na razie zaliczam glebę
Nie powiem jak będzie bo nie wiem
Stąpam po świecie co budzi we mnie obrzydzenie
Gdzie ludzkość tu jest od rządzenie
Skaczę nad ich ogrodzeniem
Ref
Powiem ci prawdę, chuj mnie obchodzi jak bardzo cie boli
Kundle skaczą do gardła, cały ten syf muszę przegonić
Słaby jesteś w te klocki,chcesz się wzmocnić weź vibowit
Proszę, siadaj na nocnik i przestać pierdolić
[Fredro]
Siedzę tu znowu i myślę co robić nam z życiem rozmywa się tło
Marzenia zdechłe jak chomik, a ja mam już dosyć rozpływam się w noc
Jo postęp się wlecze jak fum tylko ja szybko starzeje jak puf
Nie mam już asa w rękawie i cóż wyłóżmy karty na stół
Jo
Ale hakunamatata szukam aż dziena się skurwia na łapach
Usiądź cie tu mam na barkach
Nie miewam wrapki na arko na skuna na bata
Niektórym wiara umarła
Wokół mnie jednak ta kumata paka
To tylko rzeczy ta fura ta chata
Dostaną wszystko i tata i mama
Ref
Słuchaj powiem ci prawdę, chuj mnie obchodzi jak bardzo cie boli
Kundle skaczą do gardła, cały ten syf muszę przegonić
Słaby jesteś w te klocki,chcesz się wzmocnić weź vibowit
Proszę, siadaj na nocnik i przestać pierdolić