Obiecałem – zawsze będę
Rozum w końcu mnie odwiedził
Serce wyjebałem na bruk
No bo wpierdala w problemy
Ona coś mi tam pierdoli
Potłuczona jak kotlety
Pojawiła mi się opcja
No to zajebałem exit
Brexit robię z waszej
Powalonej Unii
Nawet nie jest jakoś szkoda
Coś jak stracić 10 rubli
Psy coś nadal tam szczekają
Karawana idzie dalej
Ja nie jestem Ukraińcem
Bo pierdolą mnie socjale
Życie to nie Instagram
Więc swej sfery tam nie wrzucam
Jeśli byłbym, kurwa, wami
Cukierkowi dysk by upadł
I po tylu, kurczę, latach
To rozumiem Kłapouchego –
Twoja suka jak on
Lecz kutasa tylko szuka
Ona ma w głowie pogoń za pęgą
Nawet za siano to zrobi ci back roll
Ja mam ziomali, pierdoli mnie bankroll
Każdy z nich mówi, że będę legendą
Ej, ej, ej
Co się, kurwa, patrzysz na mnie
Stillo takie pojebane
Jakbym żył poza wszechświatem
Ja nie mam X-raya
Ale, suko, cię przejrzałem
Niepotrzebny ci jest rentgen
Żeby zobaczyć, co martwe
Weź swoją tę przyjaciółkę
No i krzywe środkowe palce
Ja pokażę znak, Victorii
No bo przecież znów wygrałem
Ona coś tam dalej szczeka
Ale ja mówię do niej: poliż
Odpowiada po angielsku
No to idź herbatę robić
Co ci, kurwa, jest
Co ci znów nie odpowiada
Sama wyszłaś po angielsku
Więc ja nawet nie przepraszam