Biorę życie light, robię to co chce
Wchodzę nowy ja, biorę to co chce
W mojej głowie trap i tak w każdy dzień
Zarobiłem szmal, teraz bawię się
Wszystko nowe, fajne, świeże, drogie
Wszystko dla mnie, trochę się powożę
W studio wchodzę, robię sobie ogień
Czuje to jest teraz moja kolej
Sianka górka na rachunkach
Pod chałupą stoi dobra furka
Ciągle dzwoni mi komórka, bo chcę ugrać
Sobie miecha w pół dnia o o co ty się pultasz?
Dobrze wiem że dupy ból masz
Proszę nawet mnie nie wkurwiać
Swoje tu przeszedłem ale o tym kiedy indziej
Teraz synu na szczyt jakbym ciągle jechał w windzie
To ma nowa droga nawet kiedy trwoga
Do mych spraw niе mieszam boga
Wstaje wczesnym świtеm i od nowa
Potrzebuje większy fame
Na bzdury nie marnuje energii swej
Kiedy jej brakuje robię wtedy lazy day
Latam sobie czarno Angry Birds
Wstaje kiedy chce
Relaksuje głowę wieli skręt
Tryb samolotowy nie wiem o co chodzi
Ty ze swoja misją jak świadkowie Jehowi
Którzy na ulicy chcą mi wpić coś do głowy
Ale nie mam na to czasu
Lece nie łapiesz pułapu
Dużo fazy dużo trapu
Jeszcze więcej papu
Biorę życie light robię to co chce
Wchodzę nowy ja biorę to co chce
W mojej głowie trap i tak w każdy dzień
Zarobiłem szmal teraz bawię się
Wszystko nowe fajne świeże drogie
Wszystko dla mnie trochę się powożę
W studio wchodzę robię sobie ogień
Czuje to jest teraz moja kolej
Nikogo nie skreślę dobrze wiem skąd jestem sam
Z miejsc gdzie za dzieciaka wąchałeś butapren, ah
A zmiany życiowe kilku miał
Wprowadzić pod skórą wszyty esperal
Ale to nie tak
Kilku do dziś nie wstało z tej ławki
Łapią trzęsiawki
Mówię - to etanol, a nie Parkinson
Pytasz co u mnie, leży sobie kafli sto
Duże zabawki bo duży boy
Dużo mam trawki
Dużo zajawki
Duża jest hata, duża kanapa
Dużo stylówek, bo dużą szafa
Jestem dumny a nie próżny, może troche
W życiu wiele wyszło bokiem, umiem teraz celebrować flotę
Teraz zajmuje się trapem, kilka nowych dziabek
Rośnie buła w grabie jutro bawie się gdzieś w wawie
Jest ciekawie, mam zajawe
Znowu pale sobie trawe