[Refren]
Nienawidzę świata, w którym żyję
Oczy znów czerwone, ciągle płynę
Chciałbym w końcu zasnąć, obudzić się przy niej
Moje serce z dnia na dzień co raz bardziej gnije
Nienawidzę świata, w którym żyję
Oczy znów czerwone, ciągle płynę
Chciałbym w końcu zasnąć, obudzić się przy niej
Moje serce z dnia na dzień co raz bardziej gnije
[Zwrotka 1]
Nigdy nie byłem typem, który chciał się zmienić
Raczej, który stawiał na rap nawet kiedy nikt nie wierzył
Dziś im karze wypierdalać, żaden z nich tyle nie przeżył
Ludzie zawsze będą gadać, jakby się nażarli fety
To nie film, znów się czuję jakbym wpadał w jakiś wir
Nie przejmuję się tym, ale to wyzwala sił
Wciąż apetyt rośnie, już za długo siedzę w tym
Gdy nawijam czujesz to na skórze, jakbym obok był
Dawaj kwit, nie chce groszy, chce all in, c'est la vie
Życie to nie bajka, ja chce tylko kurwa dobrze żyć
Pale kolejnego blanta w bani chill
Pisze do mnie jakaś fanka: "kocur jedziesz z tym"
Pierdolę twojego like, ja to mam we krwi
Na niewiele starcza jakieś koło (?sakemi?)
Pół życia stawiam na bakier jeszcze będę kimś
Się znalazł marzyciel, który wierzy nie od dziś
[Refren]
Nienawidzę świata, w którym żyję
Oczy znów czerwone, ciągle płynę
Chciałbym w końcu zasnąć, obudzić się przy niej
Moje serce z dnia na dzień co raz bardziej gnije
Nienawidzę świata, w którym żyję
Oczy znów czerwone, ciągle płynę
Chciałbym w końcu zasnąć, obudzić się przy niej
Moje serce z dnia na dzień co raz bardziej gnije
[Zwrotka 2]
Widziałem już za wiele jak wóda była na czele
Zrobiłem więcej złego niż dobrego mówię szczerze
Odbiłem od upadłych, może dlatego nie leże
Ona miała być tą jedyną, teraz w miłość nie wierze
Nigdy nie byłem tym typem
Z czasem oni są a ciebie nie widzę
I piję kolejną szklankę bo już nie da się by niżej
Ale jak to ja, jakoś się wyliże
[Refren]
Nienawidzę świata, w którym żyję
Oczy znów czerwone, ciągle płynę
Chciałbym w końcu zasnąć, obudzić się przy niej
Moje serce z dnia na dzień co raz bardziej gnije
Nienawidzę świata, w którym żyję
Oczy znów czerwone, ciągle płynę
Chciałbym w końcu zasnąć, obudzić się przy niej
Moje serce z dnia na dzień co raz bardziej gnije