NIE ZDĄŻYMY

[Refren]
Hy, jeśli ma bordera, zbieram rzeczy i zawijam
Nie ma tutaj o czym gadać, sam ze sobą znów rozkminiam
Moja dyskografia w górze, jakbym był, kurwa, na żniwach — a jest zima
Nieambitna muza, na chuj uczyłem się pisać?
Nie podpisuję, bo mnie jeszcze wyjebią na BLIK-a
Robię ją od razu, nawet nie zdążymy się przywitać
Hy, jestem skromnym geekiem, gdzieś w norze układam sobie leada
Ledwo co się znamy, po chuj mi na DM dałaś wykład?

[Zwrotka 1]
Hy, dała kolejny wykład
Hy, kurwa, o czym, jak cały dzień oglądasz basen z kulkami u Friza?
Hy, jaka miłość, jak Ty wszystko widzisz w liczbach?
Hy, pojebane, że w ogóle się odzywasz
Dużo przyjaciół wokół, ale każdy trzyma nóż
Hy, kiedy przychodzi guala, od razu ją daję w ruch
Hy, procenty rosną, a ja nie piję nawet
Hy, i tak mam nowe problemy, bo nie przemyślałem, hy — nic
Hy, widzę, że nie jesteś clean, zcrackowana jak VST
Hy, nie chcę się zarazić, kto za mnie przyjebie taki beat?
Ja nie chcę mieć spokoju, ona ma być w kurwę freak
Hy, zaliczka do zaliczki, ej stary, gdzie Twój team?

[Refren]
Hy, jeśli ma bordera, zbieram rzeczy i zawijam
Nie ma tutaj o czym gadać, sam ze sobą znów rozkminiam
Moja dyskografia w górze, jakbym był, kurwa, na żniwach — a jest zima
Nieambitna muza, na chuj uczyłem się pisać?
Nie podpisuję, bo mnie jeszcze wyjebią na BLIK-a
Robię ją od razu, nawet nie zdążymy się przywitać
Hy, jestem skromnym geekiem, gdzieś w norze układam sobie leada
Ledwo co się znamy, po chuj mi na DM dałaś wykład?

[Outro]
Jestem jak śmieciarz — znowu zarobiłem worek
Nie potrafię z nią rozmawiać, o mnie niczego nie dowie się
Mosh pit zawsze z tłumem, fituje Ricky i Pumę
Wyglądam znowu jak debil, a i tak mam Twoją dupę, hy
Nie o to się rozchodzi
Chcę rozjebać kiedyś bank, żeby na końcu być wolny
Hy, dni mi lecą, nawet nie wiem jak
Hy, robię hity sobie — jestem w stanie wojny, yeah