Dylemat podróżnika męczy mnie
Zostać czy z siebie wyjść chce
Do dusz wniknąć chce ze stu
Ale jak tu skarmić tyle głów
Pod dywan zamieść z ran sól
Nie pytaj, nie bądź i nie znaj słów
Bije się z myślami dziś
Ale mylę cios i znów trafiam w nos
Gubię krok, to jest dla mnie cios
Gubię krok, gubię krok...
Dylemat podróżnika męczy mnie
Zostać czy z siebie wyjść chce
Do dusz wniknąć chce ze stu
Ale jak tu skarmić tyle głów
Pod dywan zamieść z ran sól
Nie pytaj, nie bądź i nie znaj słów
Bije się z myślami dziś
Ale mylę cios i znów trafiam w nos