Nie ma takiego numeru

[Intro: shhieda, Bober]
– Ej, Bober, no bo chciałem zostać raperem, no i właśnie składam wniosek. Pomożesz mi to wypełnić?
– Ale czemu ja? Przecież ja nie mam o tym pojęcia
– No przecież masz tam jakiś sukces, stary
– Ta, mam sukces, kurwa, bo nie odniosłem

[Zwrotka 1: Bober, shhieda, Bober & shhieda]
Po pierwsze, to przeczytaj dobrze papiery, bo będziesz zdziwiony jak White
Ty ale jak? Przecież to nie tak, że chcą na mnie jedynie zarobić hajs
Ty, młody, na początku drogi to każdy jest, kurwa, "good guy"
Zwiedzacie kraj, potem jest hajs i była rodzina i nie ma — bye, bye
Yyy, a co z wizerunkiem? Muszę mieć kolce na głowie?
Nie, ale możesz, Kendrick to lata w koronie cierniowej
A kiedy będziesz zakolak jak Bober, to stary, się nie martw — wystarczy torebka
A może sukienka? Wezmę co zechcę i tak po latach przepraszali Deysa
Ty, weź przestań, najbardziej to idzie, jak przewiniesz gdzieś jakąś ksywę
Quebonafide, Quebonafide, Taco, Quebo, Taconafide
I zmieniamy kmine (Okej)
Odbijasz ziomalowi feata, a potem dziewczynę
Najlepiej jakbym to zrobił na streamie
Ty, Ty to masz łeb, synek (Haha)
Ty, a co mam zrobić jak chujowo lecę i nie idą punche?
Ucz się napierdalać — rap się dziś zaczyna oraz kończy w klatce
Jak być jednocześnie groźnym typem, który w kielni pochowany nosi kastet?
No a w drugiej papiery na ziomków, jakby chciał być, kurwa, jakimś policjantem?

[Przerwa: Bober, shhieda]
– Yyy, tym się nie przejmuj, moralność dziwki jest ruchoma
– Eee, no dobra, ale ja dalej nie wiem, co ja mam tutaj wpisać
– Gdzie?
– No, tutaj
– Gdzie?
– No tu, ziomek
– Co to jest?
– "Czy zobowiązujesz się do narcystycznego interesowania się własną osobą?" To tak
– Tak, tak, tak
– "Czy zamierzasz żyć według zasad, które rapujesz we własnych numerach?" To nie
– Nie
– Eee, a to? "Zobowiązuję się do zachowania w tajemnicy wszystkiego, co widziałem u jakiegoś P. Diddy’ego?"
– A to, to stary, musisz podpisać akurat
– A to? "Czy prawdziwy hip-hop to ruchać kurwy i ćpać?"

[Zwrotka 2: shhieda, Bober]
Yyy, stary, no jasne, że tak
I Kali jeść, Kali pić, Kali kraść
Czy tak naprawdę wygląda ten świat?
Pfff, generalnie to tak, patrz
Albo Ci to pójdzie, bo masz duże parcie, w miarę ładny ryj
Albo siedzisz w piździe i nie lubisz wszystkich jak Marcin Flint
Kto?
To nieważny niuans
A dziewczyny to ja gdzie mam szukać?
Bo słyszałem że najlepiej w rapie, jak jest głupia cipa, no i wielka dupa
Może pod Koninem? Tam się respi taka co godzinę
Ty, a co ja z nią tam będę robił?
Nagrywał, jak powiększasz rodzinę
Tylko co ja powiem swojej mamie? Bujam się z kurwą i duszę sprzedałem?
Ważne, że dom jej tym wybudowałeś i jesz na dwunastym piętrze śniadanie
A promowanie?
To jest co najmniej zjebane — zapamiętaj: kasowanie
Wszystkiego na Instagramie?
Tak, i nigdy się nie bój nagrywać z kasztanem
Albo wiesz co, chuj w tę kartkę, chuj w tę rap grę, jebać pozerów
Chuj w narracje typu: "jestem sigma, jestem najważniejszy, po trupach do celu"
Jebać Ciebie, Twojego kolegę, jebać Twoją starą i pseudo hustlerów
Ale młody nic się nie bój, w tym kraju nikt—
(Nie ma takiego numeru)