Nie jeden raz

[Zwrotka 1]
Zamawiam z ziomkami drina przy barze i nie jeden raz
Podbijam do nieznajomej dupy już nie pierwszy raz
Schludnie, elegancko, by nie wyszedł znowu jakiś kwas
Dała liścia, chuj jej w dupę, wsiadam w auto, wciskam gaz
A po joincie w mej gablocie leci znów electro house
Bas gniecie jak ja puszkę po piwie, tylko 1000 wat
Naprzeciwko psy, już orientuję i zapinam pas
Trochę za późno, bo widzę w lustrach blask

[Refren]
Hula-hoop i do konewki (yay)
Palę sobie papier, palę sobie hejzik (hejzik)
I to prędko się nie zmieni (yay)
Ojciec i syn i buch święty
Nieskazitelny tak jak Fiji liczę sobie pliki (pliki)
Robię w Skacie trójce triki i nie robię pik pik (pik pik)
Jestem sympatyczny, rapu styl mistyczny
Z duchowego cios krytyczny, piję tu alkohol o walorze wiśni

[Zwrotka 2]
Wydałem stówę na zakład, może dziś w końcu siądzie
Jak na razie to siedzę znów w tej ujebanej Hondzie
Jaki towar, raczej to nie moje, Wysoki Sądzie
Za uniewinnienie mogę odpalić piątkę
Zanim się rozmyśli wstaję i szybciutko walę lotę
Muszę lecieć do kryjówy skitrać moją flotę
Jak ktoś mi coś zabierze, zrobię Andrzeja Gołotę
Nie bądź frajer, zdejmuj tą koronę

[Refren]
Hula-hoop i do konewki (yay)
Palę sobie papier, palę sobie hejzik (hejzik)
I to prędko się nie zmieni (yay)
Ojciec i syn i buch święty
Nieskazitelny tak jak Fiji liczę sobie pliki (pliki)
Robię w Skacie trójce triki i nie robię pik pik (pik pik)
Jestem sympatyczny, rapu styl mistyczny
Z duchowego cios krytyczny, piję tu alkohol o walorze wiśni