1. Nie będę potulnym barankiem a czarną owcą.. Co beczysz, baranie?
Piórem przerywam więz z delikatnością- ba ! ranię
W tej damie widzę główne danie, czy deser da? - Niewykluczone
Kluczowe będzie kluczenie w rozmowie - to klucz do niej
Ucztą nie pozjadanie wszystkich rozumów
Chlanie na umór; chcesz się zbliżyć? - Stawiam tu mur
Od tłumu stronię na każdej stronie
A gonię agonię w tym tomie i poniekąd to nie koniec warku w tonie tym
2. Nie chowam urazy, pluję nią w ryj
Te słowa i frazy wyrazem skry
Tym razem by przekaz nie był mdły
Sięgam po ryk i wyszczerzam kły
Wy? Szczerze czyn, co ma zwieść, to nie wieść
Myślę, że prym będzie wieść moja pięść
Nie prześciguję się w pogoni tej, w ironii mej
Zaproponowałbym pokój, lecz nie nazywam się Grey
Nazwij błędem obłęd ten i mnie wkurz tu
Zignoruj każdą puentę, nie doceniając kunsztu
W zawrotnym tempie tępię brak szacunku
Mają mnie za przybłędę, przybędę w imię buntu
Nie będę zwalniał dla waszych małych móżdżków
Systemu awaria, a wariat jest tu znów
3. Coraz częściej nerwów mi brak
Czuję się, jak Preston - odpłynął wrak
Przez tą wrażliwość zniewolił strach
Lecz część mnie woli zła smak
Kto mi dopomoże, Boże? Może to, że korzeń schorzeń
Orze w korze robi to, że trwożę
I się wożę z nożem, bo rzeczywistość sprawia, że gorzej, no żesz! Szykujcie to łoże mi na SOR-ze
Panie Profesorze, o tej porze, to ja tworzę; złożę pomiot na ten wzorzec; czeka nas rozdroże
Złorzeczysz? -To morze liter trawi cię, bo to żer i te
Bluzgi zbite z bitem zgnite mózgi często częstują tu hitem