NIC

Ubrałem najlepsze ciuchy tylko po to żeby nigdzie nie wyjść , znajomi robią ruchy, ja coś robię byle by przeżyć, straciłem wszystko kiedyś teraaz mamm wszystko jakk kiedyś tylko nie wiem czy jeszcze mi kurwa zależy, chce skrasc twoje serce, złapać cię za ręke , zabrać na inną planetę i nie martwić więcej myślałem że mam swoje nareszcie , a nasza miłość okazała się tym polskim stejpem, ileż można kłamać ,zapytaj tych co mnie olali , zostawili na pastwę a tylko ja mogłem ich zbawić , dzisiaj jestem nadzieja innych , tylko czemu jej nie widze jak ratuje życie ludzkie, serce krwawi, posypie solą , stare rany , cierpienie biorę na raty, cierpienie spisałem tu na straty , nikt nas nie zmieni , nic tego nie zmieni , mamm w głowie nie pokolei , nikt tego nie zmieni , ty tego nie zmienisz , weź nawet tu nie licz , więcej się nie odnajdziemy , nic tego nie zmieni , nic nas nie zmieni , nic tego nie zmieni , mam w głowie nie pokolei, nikt tego nie zmieni, ty tego nie zmienisz , weź nawet tu nie licz , więcej się nie odnajdziemy i nic tego nie zmieni
Głową w chmurach ale pod stopami twardo
Myślę o tych chwilach które przeoczyłem będąc tu , która wybrać z wielu dróg , obok ludzie giną , mam w to wbity chuj
Nie jestem tym dobrym dzieciakiem którego byś tak chciała we mnie zobaczyć w moich oczach jest bulwers
Własnej woli a nie czyjejś straty , zostawiam po sobie te blizny i rany , to chyba mi weszło w nawyk , dotyk emocji jak kaszmir , miły ale jednak nie tani, tworzące się zapis , to.moje katharsis , jutro łatwiej mi się , zabić , jak dobrze że codziennie umieram tylko w swojej wyobraźni